W czasie kryzysu spowodowanego pandemią koronawirusa, wielu konsumentów może stracić źródło dochodu. Niektórzy chętnie skorzystają z szybkich pożyczek chwilówek.
Zazwyczaj takie pożyczki, mimo niskiego oprocentowania, mają wysokie koszty pozaodsetkowe, np. prowizje. Zdaniem szefa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, na czas pandemii należy je obniżyć, żeby konsumenci nie wpadli w spiralę zadłużenia.
- W ramach tarczy antykryzysowej zaproponowaliśmy, aby tymczasowo wyznaczyć ustawowo niższy, maksymalny poziom kosztów pozaodsetkowych dla kredytów konsumenckich (w tym pożyczek udzielanych konsumentom). Przykładowo: obecnie pożyczając tysiąc złotych na siedem dni, koszty mogą wynieść ponad 250 zł. W propozycji UOKiK byłoby to pięć razy mniej, bo ok. 50 zł – tłumaczy prezes UOKiK Tomasz Chróstny.
UOKiK proponuje, by w przypadku kredytów konsumenckich udzielanych na dłużej niż miesiąc, zredukować pozaodsetkowe koszty o połowę. Z kolei dla pożyczek i kredytów udzielanych na dłuższe okresy, koszty mogłyby wynieść maksymalnie 5 proc.
- Trwają w tej chwili prace nad ostatecznym kształtem tarczy antykryzysowej i liczę, że znajdą się w niej również nasze propozycje. Mam nadzieję na odpowiednią reakcję przedsiębiorców w tym trudnym, ale przejściowym okresie. Firmy pożyczkowe i inne instytucje finansowe powinny wyjść naprzeciw potrzebom klientów i wdrażać rozwiązania prokonsumenckie. Jest to niezbędne, aby konsumenci mogli te produkty nie tylko spłacić, ale również korzystać z nich w tym trudnym okresie przy obniżonym koszcie. To czas próby dla nas wszystkich - przedsiębiorców i konsumentów. Warto, abyśmy z tego okresu wyszli z przeświadczeniem, że instytucje świadczące usługi finansowe są odpowiedzialne społecznie i potrafią stanąć na wysokości zadania – mówi prezes UOKiK.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl