Firmy, które na piknikach, imprezach czy wyjazdach chcą integrować osoby wykonujące dla nich różne zadania, muszą uważać przy dokonywaniu rozliczeń z fiskusem. Kosztem uzyskania przychodu może być zaproszenie dla osób mających umowę o pracę (oraz ich rodzin). Jeśli w spotkaniu uczestniczyli także samozatrudnieni – preferencji z tego tytułu nie można uwzględniać – informuje "Rzeczpospolita".
Doradca podatkowy Andrzej Sadowski jest zdania, że taka zaostrzona interpretacja nie uwzględnia realiów gospodarczych.
- Wynika z niego, że przedsiębiorca musi różnicować rozliczenie w zależności od formy umów zawartych z pracownikami czy współpracownikami. W praktyce podejście organów podatkowych zniechęca do organizacji tego typu imprez – wyjaśnia.
Takie rygorystyczne stanowisko skarbówki wynika z interpretacji, jaką otrzymała spółka z branży IT, która zatrudnia zarówno specjalistów na podstawie umów o pracę, jak i podwykonawców prowadzących jednoosobowe działalności gospodarcze.
Zapytała skarbówkę, czy może odliczyć wydatki na wynajęcie sali, zakup jedzenia, oprawę muzyczną i cała resztę "niezbędnych kosztów".
Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej stwierdził, że tylko częściowo.
Kosztem uzyskania przychodów będą jedynie opłaty przypadające na etatowców oraz ich rodziny. Tylko one mają niewątpliwy związek z prowadzoną działalnością gospodarczą, gdyż ich celem jest zintegrowanie załogi. Mogą więc pośrednio wpływać na przychody – czytamy w "Rzeczpospolitej".
Inaczej są natomiast traktowane wydatki na współpracowników i ich rodziny, z którymi łączą spółkę powiązania czysto biznesowe. Należy je uznać za reprezentację, która zgodnie z art. 16 ust. 1 pkt 28 ustawy CIT nie jest kosztem uzyskania przychodów.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl