Stany Zjednoczone oraz Kanada w poniedziałek wprowadziły zakaz prowadzenia transakcji z Bankiem Rosji. Sankcje objęły też rządowe fundusze. Oznacza to de facto zamrożenie część rezerw banku centralnego Rosji na rachunkach nowojorskiego oddziału Fed. Sankcje na rosyjski bank centralny ogłosiła wcześniej także Unia Europejska. To odwet za wywołanie wojny przez Rosjan.
Według stanu na 18 lutego 2022 r. Bank Rosji ma ponad 643 mld dol. rezerw. Teraz nie będzie mógł korzystać ze sporej części z tych środków.
– Rosyjskie bankructwo jest teraz zupełnie realne - przekonuje Tim Ash, ekonomista Blue Bay Asset Management, cytowany przez "Financial Times". - To zdumiewające, jak wielcy mogą szybko upaść - dodaje.
Realne ryzyko bankructwa Rosji
Ryzyko bankructwa wzrosło w Rosji do 56 proc. Widać to wyraźnie po galopujących kosztach CDS, czyli kontraktów ubezpieczających przed bankructwem rosyjskich obligacji. Inwestorzy wyprzedają więc rosyjskie obligacje.
Jak pisze "FT", dane firmy Tradeweb wskazują, iż cena rosyjskich papierów dłużnych wartych 7 mld dol. i zapadających w 2047 r. spadła w poniedziałek o połowę do 33 centów za każdego dolara.
W poniedziałek giełda w Moskwie nie otworzyła się. Nie wiadomo też, czy handel ruszy we wtorek. W piątek S&P obniżyła rating Rosji do poziomu "śmieciowego", a możliwym cięciom przygląda się też Moody's. Kurs rubla spadł do historycznie najniższego poziomu. Bank Rosji, aby ratować rosyjską walutę, podwoił stopy procentowe.