Dotychczas zabezpieczenia antykradzieżowe można było znaleźć na produktach uznawanych za drogie, jak np. alkohol, zapakowane steki, zabawki, drobne AGD czy markowa odzież.
"Wysokie ceny żywności sprawiają, że kradzieże stają się coraz większym problemem dla właścicieli sklepów. Nie dziwi zatem, że sieci marketów wdrażają rozwiązania, które mają się przyczynić do ograniczenia strat z tego tytułu" - czytamy w portalu.
Etykiety antykradzieżowe sieć sklepów Kaufland umieściła nie tylko na maśle w cenie 7-13 zł za kostkę, ale nawet na miksie tłuszczowym kosztującym niewiele ponad 3 zł. Jak przypomina portal, masło w czerwcu 2022 r. było aż o 30,6 proc. droższe niż rok temu (dane GUS).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Drożyzna w Polsce. Problem kradzieży w sklepach
- Część artykułów wyznaczonych do zabezpieczenia jest ustalana centralnie. Ponadto, w zależności od potrzeb, w wybranym sklepie systemem antykradzieżowym mogą zostać objęte produkty wskazane przez menedżera marketu. W przypadku próby kradzieży, gdy klient przekracza bramkę, zabezpieczenie uruchamia sygnał alarmujący pracowników marketu - mówi Maja Szewczyk, dyrektor działu komunikacji korporacyjnej w sieci Kaufland, cytowana przez "WH".
Nie ujawnia, czy zabezpieczenia te są skuteczne, czy też etykiety mają jedynie wywołać efekt odstraszający. Szewczyk podkreśla też, że kradzieże w sklepach sieci Kaufland - choć mierzy się z nimi cała branża - mają "charakter zdecydowanie marginalny".
Jednak niepokój handlowców - przypomina portal - budzi planowane podwyższenie progu kradzieży z obecnych 500 do 800 zł. Poniżej tej kwoty kradzież będzie jedynie wykroczeniem, a nie przestępstwem. "Wzrostowi skali kradzieży sprzyja także upowszechnienie się w handlu detalicznym kas samoobsługowych, które generują nowe możliwości podprowadzania towaru. Takie kasy w ostatnich latach instalowane były w Polsce na masową skalę w odpowiedzi m.in. na braki pracowników w sklepach" - czytamy dalej.