Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Marcin Walków
Marcin Walków
|

W Warszawie prawie jak w Paryżu. Dlaczego na lotniskach przepłacamy?

17
Podziel się:

Butelka wody na Lotnisku Chopina kosztuje trzy razy drożej niż w sklepie w Warszawie. I niemal tyle samo, ile na lotnisku w Paryżu. Porównaliśmy ceny w kilku europejskich portach lotniczych.Dlaczego za bramkami kontroli bezpieczeństwa za podstawowe produkty płacimy czasami jak za zboże?

W Warszawie prawie jak w Paryżu. Dlaczego na lotniskach przepłacamy?
Przykładowe ceny podstawowych artykułów na Lotnisku Chopina w Warszawie (Agencja Wyborcza, Dawid Żuchowicz, money.pl)

Butelka znanej wody na Lotnisku Chopina kosztuje 9,5 zł za 0,5 l. Taka sama o pojemności 1,5 l to wydatek 15,5 zł. W pierwszym przypadku to średnio trzy-cztery razy więcej niż w sklepie detalicznym, w drugim - nawet pięciokrotnie więcej. Niemarkową wodę w butelce 0,5 l w automatach vendingowych można znaleźć jednak za 5-6,5 zł. Z kolei półlitrowa butelka Coca-Coli kosztuje od 11 do 13 zł.

Butelka soku owocowego 100 proc. o pojemności 0,33 l kosztuje 9,5 zł, a litrowy karton - 13,5 zł. Półbagietka z kurczakiem lub hummusem na Lotnisku Chopina to wydatek około 22 zł. Tyle samo kosztuje gotowa sałatka z kurczakiem i boczkiem. Niewiele mniej trzeba zapłacić za paczkę chipsów (140 g) za 18,5-19,5 zł.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Dlaczego woda na lotnisku jest droższa niż w sklepie?

Espresso kosztuje około 12 zł, podwójne - o 2 zł więcej. Kolejne 2 zł trzeba doliczyć, gdy decydujemy się na macchiato, czyli espresso z dodatkiem mlecznej pianki. Latte i cappuccino na lotnisku to wydatek od 22 do 26 zł, w zależności od rozmiaru, a Americano - o złotówkę mniej.

Lotnisko w Paryżu.

Podobne ceny znajdziemy na głównym lotnisku we Francji - w porcie lotniczym Charlesa de Gaulle'a w Paryżu. Za zestaw kanapka oraz 0,5-litrowa butelka wody Evian lub Coca-Coli trzeba zapłacić 7,9 euro, czyli około 33 zł. Sama Coca-Cola kosztuje 4,3 euro, czyli 18,5 zł. W tej samej cenie kupimy też miniaturę (0,25 l) białego lub czerwonego wina.

Butelka wody Evian (0,75 l) kosztuje 3,85 euro, czyli około 16 zł. Półlitrowa sprzedawana jest po 2,7 euro, czyli 11 zł. Praktycznie tyle samo, czyli 5,4 euro, a więc około 23 zł, kosztuje kawa latte.

Lotnisko w Amsterdamie

Na lotnisku Schiphol w Amsterdamie butelkę wody (0,5 l) można znaleźć za 2,49 euro, czyli 10,5 zł. Coca-Colę w butelce o tej samej pojemności - za 3,39 euro (14,5 zł). Półlitrowa puszka piwa to wydatek 5 euro. W Holandii do plastikowych butelek i puszek dolicza się 0,15 euro kaucji, których nie uwzględnia cena na etykiecie. Paczka chipsów w tubie kosztuje 6,9 euro (29 zł).

Lotnisko w Hamburgu

Butelka Coca-Coli (0,5 l) w strefie zastrzeżonej lotniska w Hamburgu kosztuje 2,99 euro (13 zł), tyle samo co butelka wody o tej samej pojemności Napój izotoniczny z witaminami (0,5 l) to wydatek 4,99 euro (19,7 zł). Do cen butelek plastikowych trzeba doliczyć 0,25 euro (prawie 1,1 zł) kaucji.

Za bawarskiego precla trzeba zapłacić około 3 euro. Gotowa kanapka (np. bułka z omletem) podawana na ciepło to wydatek około 6-8 euro (25-34 zł). W lotniskowym barze za posiłek w postaci kanapki na ciepło, precla i zimnego napoju trzeba było zapłacić łącznie 17 euro (73 zł).

Kto ustala ceny na lotniskach?

Dlaczego za zakupy w sklepach na terenie portów lotniczych płacimy drożej? -  Lotnisko nie decyduje o poziomie cen produktów na lotnisku, są one ustalane przez najemców - mówiła money.pl Anna Dermont, rzeczniczka prasowa Lotniska Chopina, pytana o tę kwestię.

Jednak najemcy sklepów i restauracji odbijają piłeczkę w drugą stronę. Podkreślają, że na wysokość cen istotny wpływ mają wysokie czynsze, które są ustalane przez porty lotnicze.

Na lotniskach jest kilka istotnych czynników cenotwórczych. Prowadzenie operacji handlowych na lotnisku jest nieporównywalnie droższe niż w hipermarketach czy sklepach osiedlowych - mówił w programie money.pl Andrzej Miłaszewicz, dyrektor zarządzający ds. operacji i rozwoju, Lagardère Travel Retail w Polsce.

Dodał, że polityka sklepów na lotniskach bierze pod uwagę nie tylko ceny lokalne, ale i w portach lotniczych za granicą. - Pasażerowie się przemieszczają i porównują ceny w innych krajach. Ale mamy też kwestię kosztową, czyli wyższe czynsze na lotnisku i koszty zatrudnienia personelu - wyliczał.

Lekarstwo na drogą wodę na lotnisku

Drogiej wody na lotniskach nie trzeba kupować. Przez bramki kontroli bezpieczeństwa można przejść z pustą butelką lub kubkiem termicznym. W wielu portach lotniczych znajdziemy poidełka z bezpłatną wodą, gdzie można je napełnić - od kilku lat również na Lotnisku Chopina w Warszawie.

Z kolei, gdy czeka nas kilkugodzinna przesiadka, w czasie której planujemy wypić kilka kaw, zjeść ze dwa posiłki i jeszcze deser, warto zastanowić się nad wykupieniem wstępu do saloniku business lounge (lub sprawdzić, czy wstępu do niego nie daje nam status w programie lojalnościowym albo karta kredytowa).

Nie zawsze na lotnisku musi być drogo

"Szok" cenowy mogą przeżyć pasażerowie w portach lotniczych na Bliskim Wschodzie. Przynajmniej na niektórych z nich obowiązują takie same ceny, jak w mieście. Przykładem jest port lotniczy w Rijadzie, do którego od czerwca lata LOT.

Butelka wody (0,5 l) kosztuje tam 3 SAR (3,15 zł), Pepsi i inne napoje gazowane w puszce (0,33 l) 5 SAR (5,25 zł), a soki - 4 SAR (4,2 zł). Ceny kanapek zaczynają się już od 12 SAR (12,6 zł), a paczkę chipsów można kupić za 7 SAR (7,35 zł).

Marcin Walków, dziennikarz i wydawca money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(17)
Pan Tenol
4 godz. temu
Wystarczyłoby na lotniskach więcej poidełek ustawić. Niewielki koszt, komfort podróżujących byłby wiele wyższy..
Okrutny
19 godz. temu
Wolny rynek przestal sie podobac?
Nowy
19 godz. temu
Obowiązują ceny umowne od 1990 roku.
Zosia^69
20 godz. temu
Przecież są poidełka. Zabieramy swoją butelkę i napełniamy po przejściu Security. Do tego: jest podaż, jest popyt. Nikt nie zmusza do kupna.
heh
23 godz. temu
bo to polska - raj pazernych januszy i grazyn biznesu - ktorzy urodzili sie po to by orznac kazdego wokol - to jest polska czego sie dziwisz