Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. LOS
|

Walki koło kluczowego punktu dla dostaw gazu z Rosji do Europy. Ceny rosną, Polska może skorzystać

Podziel się:

Rosyjsko-ukraińskie starcie w pobliżu Kurska spowodowały wzrost cen gazu, bo to ostatnie czynne lądowe połączenie gazowe między Rosją a Europą, z którego korzystają Węgrzy, Słowacy i Austriacy. Serwis wnp.pl pisze jednak, że Polska może skorzystać na zakręceniu kurka.

Walki koło kluczowego punktu dla dostaw gazu z Rosji do Europy. Ceny rosną, Polska może skorzystać
Rosyjski dyktator Władimir Putin (PAP, PAP/EPA/GAVRIIL GRIGOROV / SPUTNIK / KREMLIN POOL)

Ukraińcy wdarli się na terytorium Federacji Rosyjskiej, a miasto Sudża w obwodzie kurskim znalazło się na linii frontu. W efekcie, jak zauważył Filip Rudnik z Ośrodka Studiów Wschodnich, ceny gazu na wirtualnym holenderskim hubie TTF wzrosły do najwyższego poziomu w tym roku.

Skąd wzrost cen? Ekspert OSW pisze, że zamknięcie ostatniego połączenia gazowego Rosja - Ukraina sprawiłoby, że Rosjanie będą musieli szukać innych dróg dotarcia do odbiorców, co podniesie koszty. Z połączenia korzysta w UE Austria, Węgry i Słowacja.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Audyty w resorcie aktywów. "Tadeusz Rydzyk jest bohaterem wielu"

Do tego, jak pisze serwis wnp.pl, trwa napełnianie magazynów przed zimą. "Chociażby niewielkie zamieszanie w sferze dostaw - lub nawet możliwość takiego - odbija się na cenach surowca" - czytamy na stronach portalu. Mimo tego, że połączenie przez miasto Sudża prawdopodobnie i tak przestanie działać na początku przyszłego roku, gdy wygaśnie umowa Rosji i Ukrainy, której przedłużenie wydaje się obecnie nierealne.

Polska na ratunek gazowy Słowacji?

Na ewentualnym zamknięciu ostatniej drogi gazowej między Europą a Rosją skorzystać może Polska. To właśnie nasz kraj Słowacy postrzegają jako potencjalnego dostawcę "błękitnego paliwa". Węgrzy raczej postawią na południe, a Austriacy zachód kontynentu.

"Kluczem w rozwiązaniu problemów Bratysławy ma być otwarte niemal dokładnie dwa lata temu - w sierpniu 2022 r. - gazowe połączenie pomiędzy oboma krajami" - pisze wnp.pl, wskazując na gazociąg, który połączył węzeł gazowy w Strachocinie na terenie naszego kraju z tłocznią Wielkie Kapuszany na Słowacji.

Serwis podaje, że infrastrukturę do naszych sąsiadów można przesłać rocznie do 5,7 mld m sześc. "Taki rozwój sytuacji byłby dla nas niezwykle korzystny. Oznaczałby, że gazociąg pracuje, a więc zarabia, co więcej - Gaz-System zarabiałby także na przesyle surowca przez terytorium całego naszego kraju" - czytamy na stronach portalu.

Pytanie przy takim obrocie spraw brzmi, skąd miałby pochodzić gaz sprowadzany przez Słowaków. Wskazuje się na skroplony surowiec LNG.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl