Polska gra "Wiedźmin" stała się światowym hitem, który rozszedł się w co najmniej 25 mln egzemplarzy. Właśnie świętuje 10 lat od debiutu. Na z pozoru zwykłej grze wideo nie jedna osoba dorobiła się majątku. Dwie czołowe postaci firmy mogą się w tej chwili pochwalić ponad miliardem złotych. Potencjalnie do tego, by stać się w tej chwili milionerem, wystarczyło 10 lat temu postawić na akcje firmy niewiele ponad 40 tys. zł.
W czwartek 26 października mija dokładnie 10 lat od momentu, gdy światło dzienne ujrzała pierwsza cześć kultowej serii gier wideo spod znaku "Wiedźmina". Produkcja, bazująca na cyklu książek Andrzeja Sapkowskiego, podbiła serca graczy na całym świecie. Tym samym nie tylko rozsławiła samych twórców - warszawski CD Projekt, ale też odniosła niesłychany sukces finansowy, na którym mogło dorobić się tysiące inwestorów. Wystarczyło tylko w odpowiednim momencie kupić akcje firmy, które notowane są od lat na polskiej giełdzie.
Ale po kolei. Tytułowy bohater, czyli Geralt z Rivii, po raz pierwszy zagościł na ekranach monitorów 26 października 2007 roku w grze zatytułowanej po prostu "Wiedźmin". Prawie 4 lata później (17 maja 2011) ukazał się "Wiedźmin 2: Zabójcy Królów". Ostatnia część trylogii "Wiedźmin 3: Dziki Gon" trafił do sprzedaży po kolejnych czterech latach - dokładnie 19 maja 2015. Ostatnia z gier doczekała się także dwóch dużych dodatków: "Serca z Kamienia" oraz "Krew i Wino".
10 lat serii gier "Wiedźmin". Zobacz wideo:
Każda kolejna odsłona okazywała się większym sukcesem. Nie tylko w odbiorze graczy, co wiązało się m.in. z rozwojem techniki i umiejętności samych programistów. Do tego rosła sprzedaż, co przekładało się na coraz wyższe przychody. Przez ostatnią dekadę CD Projekt zainkasował łącznie ponad 2 mld zł.
10 lat "Wiedźmina" w pigułce
Pełny rok po pierwszym "Wiedźminie" (2008 rok) przyniósł twórcom 48 mln zł sprzedaży. Oczywiście nie całość przypadała na nową grę, ale było to główne źródło dochodu. Co ważne, przełożyło się to na pierwszy od trzech lat zysk dla spółki. Wtedy jeszcze w skromnej kwocie - jak na obecną sytuację - niewiele ponad miliona złotych.
Pierwsza część gry była dobrze przyjęta, ale trudno było mówić o hicie, szczególnie na miarę zagranicznej konkurencji. Przełomem okazała się kolejna odsłona, która tylko w roku premiery (2011) przyniosła grupie CD Projekt 136 mln zł przychodów. Więcej niż przez ponad trzy poprzednie lata razem wzięte, w których nakłady na "Wiedźmina II" były tak wielkie, że przez dwa lata spółka notowała tylko straty.
Na fali wznoszącej, po premierze drugiej części firma była przez kilkanaście miesięcy. Rok 2012 okazał się jeszcze bardziej dochodowy.
Kolejne dwa lata upłynęły na spowolnieniu sprzedaży i oczekiwaniu na trzecią część, która była zapowiadana jako konkurencja dla największych światowych produkcji. Jak obiecywali twórcy, tak zrobili. Już w przedsprzedaży było około 1,5 miliona zamówień z całego świata.
Ostatniego "Wiedźmina" docenili zarówno gracze jak i eksperci rynku gier. W dniu premiery jeden z najbardziej opiniotwórczych światowych portali GameSpot ocenił grę na 10 punktów w 10-stopniowej skali. Do tego czasu, przez 19 lat funkcjonowania serwisu, tylko 8 gier otrzymało maksymalną notę.
Rok 2015 to dotychczas najlepszy czas w historii spółki. Przez dwanaście miesięcy sprzedaż sięgnęła prawie 800 mln zł, co nigdy wcześniej, ani później się nie zdarzyło. Przełożyło się to na imponujące zyski, przekraczające 340 mln zł.
źródło: money.pl
Na czerwono oznaczone lata, w których miały miejsce premiery kolejnych części "Wiedźmina".
Do końca 2016 roku gry z trylogii wiedźmińskiej sprzedały się łącznie w ponad 25 mln egzemplarzy. Można śmiało powiedzieć, że to najpopularniejsza produkcja polskich twórców. Za CD Projekt, na drugim miejscu jest Techland z serią "Dead Island" (7,5 mln sprzedanych egzemplarzy), a na trzecim CI Games z 7 mln egzemplarzy "Lords of the Fallen" i 5,6 mln "Snipera".
Łącznie przez ostatnią dekadę działalności CD Projekt, którą spokojnie można nazwać 10-leciem "Wiedźmina" (inne projekty i źródła dochodów mają znacznie mniejsze znaczenie), firma łącznie wypracowała 660 mln zł zysku netto.
Majątki zbudowane na "Wiedźminie"
Dotychczas pisaliśmy o finansach twórców gry - jako firmy. Za nią stoją jednak bardzo konkretni ludzie, którzy dorobili się równie konkretnych pieniędzy.
Wśród głównych udziałowców CD Projekt są założyciele i obecni członkowie zarządu. W rękach czwórki: Marcin Iwiński (wiceprezes ds. międzynarodowych), Michał Kiciński (współzałożyciel spółki), Piotr Nielubowicz (wiceprezes ds. finansów), Adam Kiciński (prezes) jest jedna trzecia wszystkich akcji firmy. Przypadające na nich udziały mają obecnie wartość blisko 4 mld zł. Ten sam pakiet akcji jeszcze 10 lat temu był warty około 160 mln zł.
Do zaszczytnego grona miliarderów, w głównej mierze dzięki "Wiedźminowi", dołączyli ostatnio Marcin Iwiński i Michał Kiciński, którzy tylko w akcjach spółki CD Projekt mają odpowiednio około 1,4 i 1,2 mld zł. Z takim wynikiem mogliby znajdować się około dwudziestego miejsca rankingu najbogatszych Polaków. Są niżej, bo ostatnia aktualizacja Forbes'a była robiona w momencie, gdy akcje CD Projekt były nieco niżej wyceniane.
Akcje niemal z każdym kolejnym miesiącem są coraz droższe, co podbija nie tylko wartość majątku najważniejszych osób w firmie, ale też oznacza pokaźne zyski dla potencjalnie tysięcy inwestorów giełdowych, którzy w każdej chwili mogą kupić akcje CD Projekt. Jedna sztuka w czwartkowe południe kosztowała około 115 zł. Tyle wystarczy, żeby stać się w praktyce współwłaścicielem firmy od "Wiedźmina".
Każdy kto zaryzykował i kupił akcje na początku tego roku, może liczyć w tej chwili zyski rzędu 122 proc! Z każdego tysiąca złotych postawionego na akcje CD Projekt teraz jest ponad 2200 zł.
Dużo? Kupując te same akcje w dniu premiery trzeciej części "Wiedźmina" (19 maja 2015) stopa zwrotu z inwestycji to w tej chwili 400 proc. Wtedy za tysiąc złotych można było kupić 43 akcje po 23 zł. Teraz te 43 akcje - wyceniane na prawie 115 zł - są warte razem 4945 zł.
Analogiczne wyliczenia można zrobić od momentu wejścia na rynek drugiej i pierwszej części gry. Wtedy zyski z inwestycji w akcje liczone są odpowiednio na 1200 i 2300 proc! Dekadę temu wystarczyło 5 zł na zakup jednej akcji twórców "Wiedźmina".
Biorąc pod uwagę powyższe informacje, wychodzi na to, że aby w ciągu tych dziesięciu lat stać się milionerem, wystarczyło w dniu premiery pierwszej części "Wiedźmina" kupić akcje za około 41 tys. zł. Kto by jednak pomyślał, że historia tak się potoczy...
Notowania akcji spółki CD Projekt na giełdzie w Warszawie src="https://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1193393866&de=1508968800&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=CDR&colors%5B0%5D=%230082ff&fg=1&fr=1&w=605&h=284&cm=0&lp=1&rl=1"/>