Znajdujący się w kryzysowej sytuacji producent samolotów musi przełknąć kolejną gorzką pigułkę. Amerykański koncern logistyczny Fedex, jako jeden z pierwszych ważnych klientów dla A380, wycofał wczoraj swoje zamówienie dziesięciu samolotów.
Wartość zamówienia wynosiła 2,5 miliarda dolarów. W ten sposób cały program Cargo dla A380 stanął pod znakiem zapytania. Fedex uzasadnił swą decyzję opóźnieniami w dostawach. „Rynek przewozu lotniczego towarów rośnie i potrzebne są nam samoloty”, powiedział rzecznik koncernu.
Gigant rynku logistycznego zlecił natychmiastową budowę 15 samolotów transportowych, w dwusilnikowej wersji długodystansowej 777, koncernowi Boeing – rywalowi Airbusa. Zamówienie Fedex, łącznie z 15 opcjami dodatkowymi, ma wartość 3,5 miliarda dolarów.
UPS też grozi
Także inna firma logistyczna z USA - United Parcel Service (UPS) podała wczoraj do wiadomości, że przedsiębiorstwo weryfikuje obecnie zamówienie dziesięciu A380. „Decyzja jeszcze nie zapadła”, powiedział rzecznik UPS.
Obserwatorzy z branży uważają, że program Cargo Airbusa, którego opracowanie kosztuje 800 milionów dolarów więcej od wersji pasażerskiej, jest zagrożony: Fedex jest jednym z niewielu koncernów, który jest w stanie wykorzystać ogromną pojemnością towarową A380.
„Jeżeli Fedex się teraz wycofa, to czy ktoś jeszcze będzie zamawiał A380 w wersji Cargo?" mówi ekspert lotnictwa Heinrich Großbongardt. Ponieważ zgodnie z planami A380F ma być wytwarzany w Hamburgu, brak zamówień może dotknąć szczególnie zakład produkcyjny Airbusa w Niemczech.
Po długotrwałym sporze prawnym miasto Hamburg osiągnęło porozumienie umożliwiające przedłużenia pasa startowego w Finkenwerder. Rozbudowa pasa motywowana była produkcją A380 w wersji Cargo. Mimo to, Airbus będzie trzymał się programu Cargo, powiedział rzecznik Airbusa: „Nadal zakładamy, że program Cargo dla A380 będzie sukcesem."