Nie 2 biliony dolarów, lecz nawet "zaledwie" 400 miliardów, czyli pięć razy mniej. Taka według analityków może być rzeczywista wartość koncernu Saudi Aramco, który szykuje się do wejścia na światowe giełdy. Oznaczałoby to, że niebotyczna kwota 100 mld dolarów, jakie Saudowie chcą uzyskać z emisji jego akcji, jest wielokrotnie zawyżona i nie przebije dotychczasowego rekordu.
Według ekspertów, których opinie zebrała agencja Bloomberg, Aramco jest wart najwyżej połowę kwoty, o której mówią Saudyjczycy, a niektórzy mówią nawet o jednej piątej. W 2018 r. na rynku ma pojawić się 5 proc. akcji koncernu, co ma przynieść spółce 100 mld dol. wpływów. Oznaczałoby to wycenę na poziomie 2 mld dol.
Jak nieoficjalnie dowiedział się Bloomberg, według firmy analitycznej Wood Mackenzie wartość rynkowa Aramco wynosi 400 mld dol. Takie szacunki miały paść podczas niedawnego spotkania w londyńskim biurze Wood Mackenzie, ale firma nie komentuje tych informacji.
Komentarza odmówił także rzecznik Aramco, który stwierdził tylko, że jego firma nie komentuje plotek i spekulacji.
Uniezależnić się od ropy naftowej
Jeśli wartość Aramco zostanie wyceniona przez inwestorów na 400 mld dol., z emisji 5 proc. akcji spółka pozyska 20 mld dol. To wciąż olbrzymia suma, ale mniejsza niż rekordowe 25 mld dol., jakie Alibaba Holdings Group, chiński gigant sprzedaży detalicznej w internecie, ściągnął z rynku w ofercie publicznej w 2014 roku.
Oferta publiczna Saudi Aramco jest kluczową częścią ambitnego planu rządu Arabii Saudyjskiej, znanego jako Wizja 2030, by zdywersyfikować gospodarkę, odrywając ją od uzależnienia od ropy naftowej. Plan ten opiera się na trzech głównych filarach: podniesieniu wpływów podatkowych, głównie dzięki wprowadzeniu podatku VAT, obniżeniu wydatków państwa (również na zbrojenia), a także na zwiększeniu wpływów z inwestycji, czyniąc z nich główne źródło dochodów państwa.
Na czym konkretnie ma polegać udział w tym planie sprzedaży 5 proc. akcji Aramco? Saudyjczycy założyli, że pozyskane w ten sposób 100 mld dol. zostaną zainwestowane na całym świecie w różnego rodzaju aktywa. Na dłuższą metę inwestycje te mają przynosić tak duży zwrot, że staną się głównym źródłem dochodów Arabii Saudyjskiej.
Skąd Saudyjczycy wzięli te 2 biliony dolarów?
Plan ten jest na tyle śmiały, że wątpliwości mają targać samym rządem Arabii Saudyjskiej. Według zaznajomionego ze szczegółami emisji akcji Aramco anonimowego informatora Bloomberga, koncern jest teraz wart najwyżej pół biliona dolarów, ponieważ olbrzymia część pieniędzy koncernu jest przeznaczana na podatki. Na niższą wyceną spółki może mieć wpływ także to, że przyszli inwestorzy nie będą mieć żadnego wpływu na decyzje inwestycyjne koncernu.
Skąd w ogóle Saudyjczycy wzięli kwotę 2 bilionów dolarów? Na tyle Aramco z zeszłym roku wycenił książę Muhammad ibn Salman, drugi w kolejce następca tronu saudyjskiego, odpowiedzialny za sektor energetyczny i politykę gospodarczą Arabii Saudyjskiej. Mnożąc 261 miliardów baryłek ropy, jakie mają znajdować się w polach naftowych Ghawar i Safaniya, przez 8 dol. (standardowa wartość w przypadku szacowania wartości rezerw) otrzymano kwotę ok. 2 bln dol.
Problem z taką metodyką wyceny spółki naftowej jest taki, że kompletnie nie sprawdza się w przypadku innych wielkich koncernów. Jak zauważa Bloomberg, licząc w ten sposób rosyjski Rosnieft byłby dziś wart 272 mld dol., a nie 64 mld, natomiast wartość Exxon Mobil Corp. wynosząca obecnie 339 mld dol. byłaby o połowę mniejsza.