Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Przemysław Ciszak
|

Badanie techniczne płatne z góry. Kierowców czekają zmiany

13
Podziel się:

Nowe przepisy mają ograniczyć zjawisko "turystyki badań technicznych"

Nowe przepisy mają ograniczyć zjawisko "turystyki badań technicznych"
Nowe przepisy mają ograniczyć zjawisko "turystyki badań technicznych" (kupicoo/iStockphoto)

Nowelizacja ustawy Prawo o ruchu drogowym, zakładająca przyspieszenie wejścia w życie przepisów dotyczących systemu CEPiK 2.0 w zakresie Centralnej Ewidencji pojazdów, została uchwalona w piątek przez Sejm.

Nowelizacja jest efektem działań naprawczych podjętych wobec systemu CEPiK, których jednym z elementów jest etapowe uruchomienie jego zmodernizowanej wersji. "Za" przyjęciem ustawy głosowało 412 posłów, przeciw był 1, nikt nie wstrzymał się od głosu.

Najpierw płać

W nowych regulacjach założono, że za badanie techniczne dopuszczające pojazd do ruchu trzeba będzie zapłacić przed jego przeprowadzeniem.

Przewidziano jednak wyjątek od tych przepisów, wprowadzając regulację, która umożliwi wniesienie opłaty za badanie techniczne i opłaty ewidencyjnej po przeprowadzeniu badania technicznego pojazdu - w przypadku rozliczenia tej usługi na podstawie faktury VAT z odroczonym terminem płatności.

Rozwiązanie to ma ułatwić działalność przedsiębiorcom, np. zarządzającym flotą samochodową.

Zobacz także: Samochodom w złym stanie technicznym jeszcze trudniej będzie przejść badania od 2018 roku:

**Nie przejdziesz badań. Nie unikniesz konsekwencji **

Do Centralnej Ewidencji Pojazdów (CEP) na bieżąco będą przekazywane dane o negatywnych badaniach technicznych, w szczególności gdy badania zostają przerwane w trakcie wykonania i kierowca unika konsekwencji, nie pozwalając dokończyć badania i nie ponosząc kosztów ich wykonania.

W ten sposób ma zostać ograniczone zjawisko "turystyki badań technicznych", w których kierowcy, nie uzyskując pozytywnego wyniku badania technicznego, przenoszą się do innej stacji badań technicznych.

W nowych rozwiązaniach doprecyzowano i zwiększono zakres danych wprowadzanych do Centralnej Ewidencji Pojazdów. Zdecydowano, że do CEP będą trafiać informacje o zabezpieczeniach na pojeździe, w tym jego zajęciu przez organ egzekucyjny czy o zabezpieczeniu majątkowym. Takie informacje są szczególnie istotne dla potencjalnych nabywców pojazdów używanych.

Nowelizowane przepisy zakładają też, że obok zakładów ubezpieczeń także Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny (UFG) będzie zobowiązany do przekazywania do CEP informacji o szkodach istotnych, do jakich doszło w aucie podczas wypadku - w przypadku pojazdów nieubezpieczonych.

**Straż zarekwiruje dowód**

W nowych regulacjach przewidziano również możliwość zatrzymywania przez Straż Graniczną dowodów rejestracyjnych pojazdów i pozwoleń czasowych na prowadzenie auta. W rezultacie SG będzie przekazywać do CEP informacje o zatrzymanych dowodach rejestracyjnych oraz pozwoleniach czasowych.

Według resortu cyfryzacji projektowane zmiany pozwolą na zwiększenie zakresu informacyjnego w Centralnej Ewidencji pojazdów i uzyskanie wyższej jakości danych, a tym samym podniesienie poziomu bezpieczeństwa ruchu drogowego i bezpieczeństwa obrotu pojazdami na rynku wtórnym.(PAP)

gospodarka
prawo
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(13)
WYRÓŻNIONE
Rotfl
7 lat temu
Hehe, nawet "wolnościowa" partia Kukiza głosowała za ustawa:D
Mariusz G.
7 lat temu
To jakaś paranoja. Mam zapłacić za usługę której wykonania niezrealizowano. Cofną mnie za spaloną żarówkę, jadę do elektryka bo stacja nie musi usówać usterki. Inną stację mam bliżej i co z KASĄ.????
Prawda
7 lat temu
czy to coś zmieni? Diagnosta, który przybijał pieczątki na lewo - nadal będzie je przybijał.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (13)
Ben
7 lat temu
Czyli znowu Łapówki?
jan
7 lat temu
Teraz też się najpierw płaci.Jak jest coś do zrobienia i na stacji się nie da, bo nie ma warsztatu,to diagnosta daje pismo co jest do zrobienia i pozwolenie czasowe.Po usunięciu usterek ,powrót na stację ,dopłata za ponowne sprawdzenie i dopiero pieczątka. Może jest gdzie indziej inaczej?
Tomasz
7 lat temu
ZAPOMINALSCY niech sobie ustawią powiadomienie na telefonie, aby na czas pojechać na przegląd, co za problem? skąd ta piana i wściekłość u ludu? to też się tyczy tych wszystkich posiadaczy youngtimerów, trzeba PAMIĘTAĆ że jak się kupi takiego złoma to remont może zająć ładne parę lat, a na przegląd to kto i czym pojedzie?? czy to tak trudno sobie zapisać na lodówce termin przeglądu?? ZAPOMINALSCY niech płacą i leczą, zachciało się remontować samochodów które powinny dawno trafić na złom.
obywatell__
7 lat temu
"Badanie techniczne płatne z góry. Kierowców czekają zmiany". A teraz jak jest Panie Autorze? Jedź Pan na stacje i nie zapłać z góry to zobaczysz, czy zrobią przegląd.
Marcin
7 lat temu
Cwaniacy, którzy mają znajomków w stacjach kontroli pojazdów, będą korzystać tak jak do tej pory. A "turystykę badań technicznych" można było ukrócić inaczej - sprawdzając stacje kontroli pojazdów czy wywiązują się ze swoich obowiązków. Jeszcze nigdy żaden diagnosta nie wykonał mi badania emisji spalin, chociaż badanie to jest obowiązkowe. Jak raz się okazało, że mam wyciek ze skrzyni biegów, to diagnosta wzruszył ramionami i stwierdził "silnik się poci"... Może czas, żeby stacje kontroli pojazdów zaczęły brać odpowiedzialność za auta, którym przybijają pieczątki w dowodzie rejestracyjnym. Jeżeli diagnosta stwierdza, że auto jest sprawne, a 100 km dalej nawala zawieszenie, hamulce lub układ kierowniczy, albo policja zatrzymuje auto, bo zostawia za sobą czarną chmurę... to diagnosta, który dopuścił takie auto do ruchu powinien zostać pociągnięty do odpowiedzialności karnej.