Starszy ekonomista Banku Światowego Leszek Kąsek wyjaśnia, że motorem napędowym gospodarki jest konsumpcja Polaków. Wydatki Polaków wspomagane są przez dobre dane z rynku pracy. Wzrostowi konsumpcji, w opinii eksperta, sprzyja także program "Rodzina 500+".
Niekorzystnie na wzrost działa spadek inwestycji. Jego główną przyczyną, zdaniem autorów prognozy, jest spadek inwestycji publicznych związany z zakończeniem poprzedniego i rozpoczęciem obecnego budżetu Unii Europejskiej. Mniejsze inwestycje, zdaniem Leszka Kąska mogą wpłynąć na zmniejszenie deficytu liczonego według metodologii unijnej do 2,1 procent PKB. Bank Światowy ocenia, że w przyszłym roku deficyt może wzrosnąć do 2,9 procent Produktu Krajowego Brutto.
Ekspert dodaje, że rynek pracy jest bliski równowagi między pracodawcami a poszukującymi zatrudnienia. Bezrobocie liczone metodą unijną wynosi w Polsce 6,2 procent. To najlepszy wynik w historii tego badania. Według eksperta, w najbliższych miesiącach możliwa jest dalsza poprawa na rynku pracy, choć zatrudnienie nie będzie jego zdaniem rosnąć tak szybko jak do tej pory.
Ekspert podkreśla, że na tempo wzrostu gospodarczego wpływ ma też niepewność regulacyjna. Część przedsiębiorców wstrzymuje się z inwestycjami w obawie o nowe przepisy przygotowywane przez administrację.
Leszek Kąsek zastrzegł jednak, że podobnie jest w innych krajach, na przykład na Węgrzech.
Bank Światowy prognozuje, że w 2017 i 2018 roku wzrost gospodarczy nad Wisłą przyspieszy do odpowiednio 3,4 oraz 3,5 procent.