Setki brytyjskich urzędników państwowych uzyskały wcześniej w tym tygodniu nieautoryzowany dostęp do danych o potencjalnym znaczeniu rynkowym zanim je oficjalnie opublikowano - poinformował podległy brytyjskiemu parlamentowi Zarząd Statystyki.
Zarząd ten, pełniący funkcję organu kontrolnego, wezwał brytyjskie ministerstwo pracy, by wyjaśniło, dlaczego komentarz na temat comiesięcznych danych na temat zatrudnienia został wysłany urzędnikom krótko przed jego opublikowaniem w środę. Dane te mówią o skokowym wzroście liczby miejsc pracy przy jednoczesnym osłabieniu dynamiki wzrostu płac - czyli wskaźników mających kluczowe znaczenie przy podejmowaniu przez centralny Bank Anglii decyzji w sprawie zmian stóp procentowych.
"Informacjami tymi ministerstwo podzieliło się z maksymalnie 300 osobami poprzez sieć mediów społecznościowych za sprawą kogoś, kto nie jest uprawniony do dostępu do danych statystycznych przed ich opublikowaniem" - głosi list Zarządu Statystyki do ministerstwa pracy.
Rzeczniczka resortu pracy oświadczyła, że doszło jedynie do rozpowszechnienia podsumowującego oświadczenia na temat sytuacji w dziedzinie zatrudnienia na mniej niż 10 minut przed opublikowaniem pełnych danych i że podjęto kroki zmniejszające ryzyko powtórzenia się takiego incydentu.
Zarząd Statystyki funkcjonuje niezależnie od Biura Statystyki Państwowej, które publikuje większość brytyjskich danych statystycznych. Chce on, by zerwano z obecną praktyką udostępniania ministrom i ich najbliższym doradcom większości kluczowych danych na temat gospodarki z 24-godzinnym wyprzedzeniem.