Zapewnia, że lekarze nie zrezygnują z protestu, mimo wystawiania się na krytykę i narażania na obelgi.
Dodaje, że rezygnacja nie nastąpiła z dnia na dzień. "Okres wypowiedzenia trwał trzy miesiące, a zapowiedzi zwolnienia się przedstawiane były już ponad pół roku temu. W tym czasie pracodawca mógł zatrudnić innych lekarzy, a jeżeli okazało się to niemożliwe, mógł przedstawić swoim dotychczasowym pracownikom nowe, lepsze warunki zatrudnienia" - czytamy w oświadczeniu Bukiela.
ZOBACZ TAKŻE:
Połowa lekarzy wycofała wypowiedzeniaDodał, że celem lekarzy jest naprawa systemu opieki zdrowotnej, "dla dobra pacjentów, podatników państwa i personelu medycznego".
Jak zapewnił Bukiel, OZZL ma czyste sumienie. "Zanim ogłosiliśmy protest i strajk, zanim lekarze zaczęli zwalniać się z pracy, zrobiliśmy wszystko, co można było zrobić, aby skłonić rządzących do podjęcia działań na rzecz koniecznych zmian w ochronie zdrowia" - napisał Bukiel.
Według danych resortu zdrowia z poniedziałku po południu, w całej Polsce wypowiedzenia złożyło (i do tej pory nie wycofało) 920 lekarzy.