To największa inwestycja Azjatów w europejski klub i zarazem koniec 31-letniej epoki Berlusconiego w Milanie. - Odchodzę po ponad trzydziestu latach z żalem i wielkimi emocjami, ale jednocześnie jestem świadomy, że nowoczesna piłka nożna - żeby konkurować na europejskim i światowym poziomie - potrzebuje zasobów i inwestycji, których jedna rodzina nie jest w stanie zapewnić - napisał były już właściciel w oświadczeniu opublikowanym na stronie klubu.
Podziękował współpracownikom, piłkarzom, trenerom i fanom. Zapewnił także, że na zawsze pozostanie fanem klubu.
Nowym szefem klubu zostanie najprawdopodobniej Li Yonghong z Hongkongu. To właśnie jego spółka kupiła AC Milan. Dziś to najbardziej utytułowany klub w Europie i na świecie. Ale to też klub z długami – nawet 220 mln euro. Wliczając je, nowy właściciel zapłacił za klub 740 mln euro. Kupujący to konsorcjum chińskich inwestorów działających w ramach Sino-Europe Sports Investment Management Changxing Co Ltd.
Nowe władze klubu mają zostać wybrane w najbliższych dniach.
To nie pierwszy europejski klub w chińskich rękach. W czerwcu 2016 r. chiński Suning Commerce Group kupił 70 proc. udziałów w Interze Mediolan.