Ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce Christopher Hill powiedział, że prezydent George Bush podczas zapowiadanej wizyty w Krakowie prawdopodobnie zechce podziękować Polakom za poparcie udzielone Stanom Zjednoczonym w sprawie konfliktu irackiego.
Gość Pierwszego Programu Polskiego Radia przyznał, że zarządzanie polską strefą stabilizacyjną w Iraku nie będzie łatwym zadaniem lecz uznał, ze Polacy dadzą sobie radę. "Mamy ogromne zaufanie do polskich sił zbrojnych" - powiedział Christopher Hill przypominając, że Amerykanie współpracowali już z Polakami zwłaszcza w rejonie Bałkanów. "Nie prosilibyśmy polskiego wojska o wykonanie takiego zdania gdybyśmy wiedzieli, że nie jest ono w stanie tego wykonać" - podkreślił ambasador Stanów Zjednoczonych.
Christopher Hill zapewnił również, że Waszyngton chce poprawić stosunki polityczne z Europą gdyż jest ona ważnym partnerem Ameryki. Jego zdaniem Polska zaczyna odgrywać ważną rolę w ramach poszerzającej się Unii Europejskiej i trudno byłoby sobie wyobrazić sytuację, w ktorej nasz kraj pozostałby poza strukturami unijnymi. Christopher Hill wyraził żal, że Polska nie leży bliżej Stanów Zjednoczonych bo jego zdaniem byłaby bardzo dobrym sąsiadem.
Christopher Hill wyraził ubolewanie z powodu trudności wizowych i prawnych Polaków udających się do Stanów Zjednoczonych. Przypomniał jednak, że wszystko dzieje się w ramach istniejących przepisów, których na razie nie można zmienić. Amerykański ambasador uznał jednak, że gdy poprawi się polska gospodarka i poziom życia w kraju, Polacy nie będą musieli wyjeżdżać do nielegalnej często pracy w Stanach Zjednoczonych i problemy wizowe i prawne ustaną.