Kraje członkowskie Unii Europejskiej porozumiały się w poniedziałek co do konieczności utworzenia "czarnej listy" przewoźników lotniczych niespełniających międzynarodowych norm bezpieczeństwa. Lista będzie obejmować nie tylko firmy europejskie, ale także spoza wspólnoty.
To odpowiedź UE na ostatnie głośne katastrofy lotnicze, a zwłaszcza wypadek, jaki wydarzył się w styczniu 2004 r., kiedy samolot egipskich linii lotniczych z europejskimi urlopowiczami rozbił się zaraz po starcie z egipskiego kurortu Szarm el-Szejk nad Morzem Czerwonym. Wsiadając do samolotu wielu pasażerów nie wiedziało, że jest to maszyna linii Flash Airlines, którym zarzucano wcześniej niedostateczną troskę o bezpieczeństwo, a nawet czasowo zakazano lotów do Szwajcarii.
Dlatego przyjęte w poniedziałek przez unijnych ministrów transportu rozporządzenie przewiduje, że pasażerowie będą mieli prawo do informacji o linii, z której korzystają. Dotąd nie zawsze było to oczywiste, zwłaszcza w przypadku lotów czarterowanych
przez biura podróży.
"Przepisy będą odnosiły się do wszystkich przewoźników uznanych za niebezpiecznych" - podkreślił komisarz ds. transportu Jacques Barrot.
Rozporządzenie, które wcześniej zatwierdził Parlament Europejski, wejdzie w życie na początku 2006 r. "Czarną listę" sporządzi Komisja Europejska na podstawie propozycji przesłanych przez państwa członkowskie. KE ma się kierować wspólnymi dla całej Unii
kryteriami. Zbada m.in., czy rzeczywiście są braki w zakresie przestrzegania norm bezpieczeństwa, a także czy dana linia ma chęci i możliwości poprawy sytuacji. KE przyjrzy się także, czy kompetentne krajowe organy wywiązują się z obowiązku nadzoru nad przewoźnikami lotniczymi.
Lista zostanie opublikowana w internecie i w Dzienniku Urzędowym UE.