- Pracujmy krócej! 7 godzin pracy wystarczy - wzywa Partia Razem. I zbiera podpisy pod obywatelskim projektem ustawy o skróceniu czasu pracy. - Nie pochłonie to dużych kosztów, a wydajność firm będzie zyskiem - mówi money.pl rzeczniczka partii. Eksperci kręcą jednak głowami.
Partia już zbiera podpisy pod projektem ustawy i tłumaczy, że krótsza praca niż ta, do której jesteśmy przyzwyczajeni, to nic niezwykłego.
- To europejski standard. Chcemy, by Polacy pracowali w tygodniu 35 godzin, ale do tego trzeba dochodzić stopniowo - tłumaczy money.pl Dorota Olko, rzeczniczka Partii Razem.
Według niej, skoro francuskie firmy wytrzymują krótki czas pracy, to poradzą sobie i te polskie. Również niemieckim związkowcom często udaje się wywalczyć skrócenie czasu spędzonego w fabryce czy biurze.
- Jedna godzina w pracy mniej to więcej czasu dla rodziny i więcej momentów w kinie, przy książce lub na nauce języka - zachęca partia do swojego pomysłu we wpisie na Facebooku. Formularz do zbierania podpisów można znaleźć na należącej do partii stronie pracujmykrocej.pl.
Jak do tego pomysłu odnoszą się eksperci?
- Na tym etapie rozwoju naszej gospodarki to nie ma sensu - mówi w rozmowie z money.pl Piotr Kuczyński, analityk z Domu Inwestycyjnego Xelion. - Poza tym i tak mamy w Polsce długie urlopy i sporo świąt, więc wcale nie pracujemy tak długo. Teoretycznie. Bo to właśnie na przykład z wymuszaniem nadgodzin w naszym kraju powinno się coś zrobić. Jednak przy takich pomysłach, jak ten Partii Razem pamiętajmy, że wciąż jesteśmy krajem na dorobku - dodaje ekspert.
Według badań dla Work Service, Polacy pracują średnio 45 godzin tygodniowo, a to o 5 godzin więcej niż powinni. Jednak unikamy pracy na przykład w weekendy, w przeciwieństwie do wielu innych narodów. Szacuje się, że przeciętny Europejczyk pracuje w tygodniu 40,3 godz. Najwięcej czasu w pracy spędzają Brytyjczycy, bo aż 42,3. Za nimi są mieszkańcy Cypru, Austrii, Grecy i Polacy.
Krótszy czas pracy? "Nie ma czasu na papieroska i czternaście kaw dziennie"
Są firmy, które same ograniczyły czas pracy. Jedną z nich jest wrocławska agencja PR POiNTB. Od połowy 2017 roku w firmie praca kończy się po 6 godzinach.
- Eksperyment się udał - mówi money.pl Honorata Popow, managing director agencji. - O skróceniu czasu pracy zadecydowała nasza filozofia, w której balans pomiędzy pracą a życiem jest bardzo istotny. Ale efekty są dobre - pracownicy się sami motywują, a klienci nie widzą różnicy. Mieliśmy ankietę i okazało się, że żaden z naszych klientów nie zauważył zmiany, jeśli chodzi o efektywność.
Szefowa agencji podkreśla, że po skróceniu czasu pracy skończyły się bezproduktywne przerwy, na przykład ciągle wychodzenie na kawę czy papierosa.
Popow nie ukrywa, że skrócenie czasu pracy miało jeszcze jeden efekt. - Mamy teraz o 30 procent więcej zgłoszeń od osób, które chciałyby dla nas pracować - uśmiecha się szefowa agencji POiNTB.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl