Nauczyciel WF w Czarnej Białostockiej opowiedział jak spod drzwi gabinetu lekarskiego zobaczył strugę krwi. Drzwi były zamknięte - kopnął w nie kilka razy i otworzyły się. Wtedy w drzwiach stanęła Mariola M. Miała mocno zacisnięte usta i duże oczy jakby była czymś bardzo przerażona - mówił świadek. Nauczyciel powiedział, że chwycił ją za ramiona i zapytał co się stało, ale Mariola M. wyrwała się i uciekła. Dalej nauczyciel powiedział, że zobaczył chłopca leżącego we krwi. Próbował zbadać mu tętno, ale już nie żył. Na podłodze leżał nóż do cięcia papieru.
Mariola M. jest oskarżona o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem z chęci zemsty na ojcu chłopca