Biedronka czuje na plecach oddech konkurencji. W siłę rośnie sieć Dino, która tempem otwierania nowych sklepów i wzrostu sprzedaży zawstydza lidera rynku. W ubiegłym roku Polacy zostawili w marketach Dino blisko 4,5 mld zł.
Kolejne sklepy z logiem Biedronki pojawiają się jak grzyby po deszczu. W ubiegłym roku sieć powiększyła się o 121 nowych punktów. Nie jest to jednak najlepszy wynik wśród tego typu marketów. Sieć należącą do Portugalczyków z Jeronimo Martins pobił polski Dino. W 2017 roku postawił aż 147 nowych sklepów.
Oczywiście wciąż zdecydowanie więcej punktów sprzedaży ma Biedronka. Może pochwalić się wynikiem na poziomie 2823 sklepów wobec 775 należących do Dino. Różnica ta jednak systematycznie się zmniejsza, o czym świadczy m.in. fakt, że tylko w ubiegłym roku 10 Biedronek zostało zamkniętych, a przez ostatnią dekadę Dino nie zlikwidował żadnej własnej placówki.
Ponad 3-krotnie większa sieć pozwala Biedronce również osiągać wielokrotnie większe przychody. Jej sprzedaż w 2017 roku wyniosła około 46 mld zł (11,1 mld euro) wobec 4,5 mld zł w Dino. Warto jednak zauważyć, że polska sieć poprawiła wyniki o 34 proc., a konkurent tylko o 13 proc.
Porównywalność w czasie statystyk sprzedaży zaburzają mocno nowo budowane markety. Dlatego w raportach sieci informują też o różnicach w przychodach w sklepach już wcześniej istniejących. Tzw. sprzedaż w sklepach porównywalnych w przypadku Dino rosła w tempie 16 proc., czyli 2-krotnie szybciej niż w Biedronce.
Jak przekłada się to na zyski? Zysk operacyjny EBITDA (przed opodatkowaniem, odsetkami i amortyzacją) w Dino wyniósł w ubiegłym roku 401 mln zł wobec 3 570 mln zł w Biedronce (805 mln euro).
Te najważniejsze statystyki dobrze pokazują, że Dino szybko goni konkurenta, ale skalą działalności ciągle jednak odstaje. Potwierdzają to również informacje o liczbie centrów dystrybucyjnych, których Biedronka ma aż 16, a Dino 3 oraz liczba pracowników, których jest odpowiednio 65 i 13 tys.
Porównanie podstawowych statystyk Dino i Biedronki | ||
---|---|---|
parametr | Dino | Biedronka |
liczba sklepów | 775 | 2823 |
nowe sklepy w 2017 roku | 147 | 121 |
wzrost sprzedaży | 34% | 13% |
wzrost sprzedaży LFL (Porównywalne sklepy) | 16% | 8,6% |
sprzedaż | 4,5 mld zł | 46 mld zł |
EBITDA | 401 mln zł | 3 570 mln zł |
inwestycje w 2017 roku | 457 mln zł | 1 487 mln zł |
liczba centrów dystrybucji | 3 | 16 |
liczba pracowników | 13,13 tys. | 65 tys. |
źródło: roczne sprawozdania finansowe Dino i Jeronimo Martins |
Czym wyróżnia się sieć Dino? Cechuje ją m.in. jednolity format. Większość sklepów ma powierzchnię sali sprzedaży około 400 metrów kwadratowych i jest zlokalizowana głównie w mniejszych miejscowościach, małych i średnich miastach oraz na przedmieściach dużych miast.
Ambitne plany rozwoju sieci
Zgodnie z przyjętą strategią celem Dino Polska jest przekroczenie liczby 1 200 sklepów do końca 2020 roku. Co więcej, spółka ocenia, że potencjał rynku polskiego pozwala na funkcjonowanie co najmniej 2 700 sklepów Dino.
Na 31 grudnia 2017 grupa miała zabezpieczonych 495 lokalizacji pod dalszy rozwój sieci sklepów, w tym 99 nabytych gruntów (z czego na 54 toczyły się prace w związku z budową sklepów) oraz 396 podpisanych umów przedwstępnych dotyczących nabycia gruntów.
Ile kosztuje stworzenie jednego sklepu? "Zasoby wewnętrzne, know-how i długoletnie relacje ze sprawdzonymi i wiarygodnymi wykonawcami pozwoliły grupie Dino Polska budować nowe sklepy po średnim koszcie na sklep w latach 2016-2017 roku (z uwzględnieniem kosztów zakupu gruntu i wyposażenia sklepu) w wysokości około 2,4 mln zł" - czytamy w raporcie spółki.
Potencjał rozwoju jest tym większy, że praktycznie cała wschodnia część Polski jest jeszcze do zagospodarowania przez Dino. Do tej pory zarząd koncentrował się na rozwoju w zachodniej części kraju.
Sieć sklepów Dino na koniec grudnia 2017 roku src="https://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1532504641&de=1533136200&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=ShComp&colors%5B0%5D=%230082ff&tid=0&w=605&h=284&cm=0&lp=1"/>
źródło: roczne sprawozdanie finansowe Dino
Niemal w samych superlatywach na temat rozwoju Dino wypowiadają się analitycy Domu Maklerskiego mBanku. W raporcie poświęconym spółce wskazali, że średnioroczne tempo wzrostu w latach 2016-2020 powinno wynieść około 21 proc. Powinno się to przełożyć na jeszcze większy przyrost liczby sklepów, niż szacuje zarząd. Analitycy wierzą, że za niecałe 3 lata może być ich 1338.
"Relatywnie młoda struktura sieci sprzedażowej (około 47 proc. sklepów zostało otwartych w ciągu ostatnich 3 lat) oraz sprzyjające otoczenie rynkowe, stwarzają potencjał do dalszego zwiększania efektywności sprzedaży w kolejnych latach" - czytamy w raporcie DM mBanku.
Eksperci podkreślają jednocześnie, że sieć Dino sprzedażowo ma wciąż dużo mniejszą skalę niż Biedronka, która pod tym względem na koniec 2016 roku była prawie 13-krotnie większa. Różnica ta ma się systematycznie zmniejszać, by w 2021 roku zmaleć do około 5-krotności.
Gdzie tkwi sekret Dino?
Z pozoru Biedronka i Dino wyglądają podobnie. Są jednak między nimi pewne różnice, które mogą mieć znaczenie dla klientów. W przeciwieństwie do sieci dyskontowych, wszystkie sklepy Dino wyposażone są np. w stoiska mięsne z obsługą, do których towar dostarczany jest we wszystkie dni tygodnia (z wyjątkiem niedziel) z zakładu mięsnego prowadzonego przez Agro-Rydzynę, będącego w 100 proc. własnością Dino.
Według firmy consultingowej Roland Berger, segment średniej wielkości supermarketów o powierzchni sali sprzedaży od 200 do 500 metrów kwadratowych, w którym działa Dino, będzie najszybciej rozwijającym się formatem w Polsce.
W raporcie finansowym sam zarząd Dino wskazuje cechy, dzięki którym udaje się sieci tak szybko rozwijać. Wśród najważniejszych wymienia lokalizację i wielkość sklepów. Ma przewagę nad sklepami o większej powierzchni, w tym w szczególności hipermarketami i dużymi supermarketami wynikającą z dogodniejszej dla klientów lokalizacji i możliwości dokonania zakupów w znacznie krótszym czasie.
Z kolei w porównaniu do sieci dyskontów ma szerszy asortyment, a na tle niezależnych sklepów spożywczych zyskuje na scentralizowanej logistyce i skali zakupów.