Nie będzie kolejnych sklepów z dziczyzną, ale za to planowana jest sprzedaż przez internet. Lasy Państwowe po zmianie szefostwa głęboko modyfikują pomysł na handel z dziczyzną, ale ostateczna decyzja zapadnie nawet za rok.
Aktualizacja 11:24
- Sklep działa, ma pełne zaopatrzenie, a nawet będziemy je zwiększać o ryby i nalewki. Prosperuje dobrze i nie mamy zamiaru go zamykać - mówi money.pl Anna Malinowska, rzeczniczka LP. Podkreśla, że nieprawdziwe są informacje o wycofaniu się przedsiębiorstwa z handlu dziczyzną.
- Sprzedaż dziczyzny przez LP jest kontynuowana, powstały i będą powstawać punkty sprzedaży dziczyzny, gdzie można zamówić i kupić całe sztuki: dzików, saren, jeleni i danieli - mówi Malinowska.
We wtorek "Gazeta Wyborcza" napisała o "fiasku pomysłu Lasów Państwowych na sieć sklepów z dziczyzną". Cytowana przez gazetę rzeczniczka LP powiedziała, że przedsiębiorstwo "skłania się ku temu, by z kolejnych sklepów zrezygnować. - Fundusze przeznaczone na otwarcie sklepów wróciły już do Funduszu Leśnego, to ok. 320 tys. zł - ujawniła.
W rozmowie z money.pl Anna Malinowska przyznaje, że przyszłość kolejnych sklepów jest bardzo niepewna, ale zaznacza, że ostateczna decyzja zapadnie do połowy 2019 r. Podkreśla, że Lasy Państwowe nie wycofują się z całego projektu, ale jedynie zmieniają jego charakter.
Malinowska zdradza nam, że Lasy Państwowe mają w planach rozpoczęcie sprzedaży przez internet. Żadnych szczegółów na ten temat jednak nie zdradza.
Obecnie działa jeden sklep pod szyldem Dobre z Lasu, który uruchomiono w budynku warszawskiej siedziby Lasów Państwowych. Anna Malinowska przekonuje, że sprzedaż idzie bardzo dobrze, a sklep jest na plusie. Podkreśla, że sprzedaż dziczyzny odbywa się w ramach szerszego projektu "Zdrowa żywność z polskich lasów". W ramach tego programu LP rozpoczęły również ochronę pszczołowatych.
Uruchomienie sklepów z dziczyzną to pomysł dyrektora generalnego LP Konrada Tomaszewskiego, który swoje stanowisko stracił w styczniu, kilka dni po zdymisjonowaniu stojącego za nim ministra środowiska Jana Szyszki. Według gazety po rekonstrukcji rządu osłabła w PiS "frakcja łowiecka", co ma oznacza także zwrot w ekspansji handlowej Lasów Państwowych.
Rzeczniczka LP Anna Malinowska przyznaje, że nie będzie planowanego uruchomienia kolejnych sklepów Dobre z Lasu. Tomaszewski zapowiadał otwarcie placówek w Katowicach, Radomiu i Olsztynie. Nie będzie też stoisk w supermarketach i galeriach handlowych.
Pierwszy sklep z dziczyzną został otwarty 8 grudnia 2017 r.z kilkumiesięcznym opóźnieniem. Lasy Państwowe zapewniały wtedy, że przedsięwzięcie nie ma charakteru komercyjnego i jest nastawione na promocję tego rodzaju mięsa. Projekt był zaplanowany na 4 lata i miał kosztować "kilka milionów złotych".
Oprócz mięsa i wędlin z dziczyzny, w sklepie można kupić miód, maści propolisowe, wosk pszczeli, grzyby, a także przetwory z owoców runa leśnego. Lasy Państwowe chciały przekonywać Polaków do "najbardziej zdrowej żywności, jaka jest".
- Budujemy sieć. Mamy sygnały, że wiele funkcjonujących sklepów, galerii handlowych chce wydzielać swoją przestrzeń dla sprzedaży tego typu produktów - zapowiadał wówczas Konrad Tomaszewski.
Pierwszy sklep miał zostać otwarty już w lipcu 2017 r., ale okazało się, że przedsięwzięcie nie było odpowiednio przygotowane. Dopytana przez money.pl rzeczniczka Lasów Państwowych Anna Malinowska przyznała, że spółka nie miała wówczas nawet biznesplanu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez: dziejesie.wp.pl