EBOR nie będzie uczestniczyć w prywatyzacji hut Katowice, Sendzimira, Florian i Cedler. Konsorcjum Arbed, Usinor i ThyssenKrupp Stahl, które trafiło na krótką listę potencjalnych inwestorów dla stalowych przedsiębiorstw, nie wyklucza jednak pozyskania innego partnera finansowego.
Ministerstwo Skarbu Państwa próbuje znaleźć inwestorów dla hut Katowice, Sendzimira, Cedler i Florian. Do przeprowadzenia due diligence zostali dopuszczeni: konsorcjum Arbed, Usinor i ThyssenKrupp Stahl oraz Ispat.
Wcześniej zainteresowanie prywatyzacją i przyłączeniem się do potencjalnych branżowych inwestorów wielokrotnie deklarował EBOR. Jan Krzysztof Bielecki, przedstawiciel Polski w EBOR, podkreśla, że żadne decyzje nie zapadły.
- Szanse na to, by EBOR wszedł do konsorcjum, są minimalne - mówi Jan Krzysztof Bielecki.
Patrick Saylor z biura prasowego Arbedu, twierdzi, że nie wie o możliwości ewentualnego przyłączenia do konsorcjum EBOR. Nie ukrywa jednak, że trzy zagraniczne koncerny liczą na finansowego partnera.
To, czy huty będą miały tylko branżowego czy również finansowego inwestora - rozstrzygnie się za dwa miesiące. Do końca czerwca będzie bowiem gotowa oferta prywatyzacji HK, HTS, HF i HC.
Falstart konsolidacji
Jeśli jednak huty nie pozyskają żadnych inwestorów, czeka je konsolidacja, którą przewiduje przygotowany przez Ministerstwo Gospodarki projekt programu restrukturyzacji hutnictwa. Jego przyjęcie zaczyna się jednak opóźniać.
Według założeń resortu gospodarki, do końca kwietnia miały być gotowe analizy prawne programu, który do 30 kwietnia powinien być zaaprobowany przez rząd. Tymczasem - w najlepszym przypadku - w kwietniu program zostanie przyjęty przez Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów. KERM już raz odrzucił projekt (19 kwietnia). Dziś okaże się, czy scenariusz się powtórzy. Wiele wskazuje na to, że nad programem trzeba jeszcze popracować.
Spór o uzdrowienie
Wątpliwości co do jego finansowej realizacji ma bowiem Ministerstwo Finansów. Chodzi m.in. o sprecyzowanie kwestii pomocy publicznej dla hut (tak, by była ona możliwa do zaakceptowania przez Unię Europejską) oraz jasne określenie zasad finansowej restrukturyzacji sektora. To warunkuje nie tylko konsolidację branży, ale także prywatyzację zakładów. Nie ma bowiem wątpliwości, że długów stalowych inwestorzy nie będą spłacać.
Z programem resortu gospodarki nie zgadzają się też związkowcy. Od kilku miesięcy najgłośniej protestują związkowcy Huty Katowice i związanych z nią stalowych zakładów. Andrzej Szymański z krajowej sekcji Solidarności podkreśla, że resort, przekazując program restrukturyzacji na KERM, nie uwzględnił uwag związkowców i - mimo obietnicy - nie przedstawił obiecanych analiz dotyczących redukcji zatrudnienia w branży oraz projektu ustawy określającej zasady uzdrowienia sektora.