Europejskie indeksy tracą średnio po 1 proc., co nie jest już tak katastrofalnym wynikiem. W odbudowaniu pewności inwestorów pomogły w dane o zaufaniu konsumentów na naszym kontynencie, które w lutym okazało się najwyższe od 4 miesięcy. Wpływ na to miało rekordowo niskie bezrobocie (7,4 proc.) oraz spadająca inflacja w strefie euro, która ku zaskoczeniu analityków wyniosła 1,8 proc.
Jeszcze przed otwarciem sesji w USA kontrakty na indeksy rosną, co może wskazywać na dobre rozpoczęcie sesji.
_ Parkiet w Warszawie również ograniczył swoje straty: WIG traci 1,4 proc. a WIG20 1,84 proc. Na szerokim rynku da się już zauważyć odbijające po korekcie spółki, jak choćby Elektromontaż Warszawa, którego walory rosną ponad 9 proc. _
Optymizmem napawają wyniky giełdy w Chinach, gdzie rozpoczęła się wczorajsza przecena. Indeksy w odreagowały i zakończyły notowania na plusach. Shenzhen zyskał ostatecznie 3,5 proc.
Było naprawdę gorąco
Każda skrajna reakcja na giełdzie działa jak domino. Wczorajsze informacje z Chin poruszyły giełdy europejskie a potem amerykańskie. Te z kolei, kończąc sesję bardzo dużymi stratami (Dow Jones –3,29 proc., S&P – 3,47 proc.) wyznaczyły trend dla dzisiejszych notowań w Europie.
Brytyjski FTSE po rozpoczęciu notowań tracił 1,4 proc. a niemiecki DAX 1,38 proc. Rynki azjatyckie kontynuowały wczoraj w nocy spadkowy trend. Tokijski indeks Nikkei stracił 2,85 proc. a Hang Seng 2,46 proc.
Czarny wtorek
_ Wczoraj świat ogarnęła panika, że gospodarki USA i Chin zmierzają ku recesji a akcje na giełdach były przewartościowane. _ Giełda w Nowym Jorku doświadczyła wczoraj najgorszy dzień od 17 września 2001 - pierwszego notowania po zamachach terrorystycznych na World Trade Center. Indeks przemysłowy Dow Jones stracił ponad 400 punktów. Szacuje się, że wtorkowe straty inwestorów sięgają ponad 600 mld dol.
Giełdy na wschodzie zamknęły się na minusie. W Tokio, Hongkongu, Australii, Nowej Zelandii, w Indonezji na Filipinach główne indeksy straciły ponad 3 proc. wartości. Wszystko rozpoczęło się od gwałtownego 9-procentowego spadku na giełdzie w Szanghaju
Rano GPW nie pozostało nic innego, jak podążyć tą samą ścieżką co reszta świata. Po godzinnie notowań WIG tracił 1,82 proc. a WIG20 1,9 proc. Na światowych parkietach widoczna jest już pewna stabilizacja. Skala wyprzedaży akcji jest już mniejsza niż wczoraj, a inwestorzy przyzwyczajają się do niższej wyceny spółek.