W czerwcu ceny były średnio o 1,9 proc. wyższe niż w tym samym miesiącu biegłego roku - wynika z najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego. Inflacja w Polsce rośnie trzeci miesiąc z rzędu.
Ceny towarów i usług konsumpcyjnych są coraz wyższe. Co gorsza, dynamika cen również rośnie. Wskaźnik rocznej inflacji skoczył do 1,9 proc. z 1,7 proc. odnotowanych w maju. W kwietniu był na poziomie 1,6 proc., a w marcu - 1,3 proc.
Wynik okazuje się minimalnie niższy niż wynikało z szacunków analityków. Średnio wskazywali na 2-procentową inflację.
Dla Kowalskiego nie są to najlepsze informacje, ale z punktu widzenia ekonomistów inflacja ciągle jest utrzymywana w ryzach. Od kilku miesięcy jest mniejsza niż wynikałoby to z całorocznych prognoz. Eksperci NBP w ostatnim raporcie wskazali, że w tym roku można liczyć na średnie podwyżki cen rzędu 2,1 proc., a w dwóch kolejnych latach o 2,7 i 3 proc.
Przyjmuje się, że docelowo tempo wzrostu cen powinno się utrzymywać w dłuższym horyzoncie czasowym w okolicach 2,5 proc. Taki jest statutowy cel NBP, a więc instytucji, która została powołana m.in. do dbania o stabilny poziom cen.
Co najmocniej drożeje? Na to pytanie na razie GUS nie daje pełnej odpowiedzi. Opublikowane właśnie dane mają charakter wstępny. To oznacza, że wskaźnik inflacji może jeszcze ulec zmianie, a szczegółowe informacje z rozbiciem na ceny konkretnych towarów i usług poznamy dopiero w piątek 13 czerwca.
Na razie wiadomo, że w rok żywność i napoje bezalkoholowe podrożały średnio o 2,7 proc. To jednak nic przy aż 15,2 proc. zwyżki cen paliw.
również wmaju to te kategorie wyróżniały się z całej reszty. Tradycyjnie też można oczekiwać obniżek cen w odniesieniu do odzieży i obuwia, choć tych informacji na razie jeszcze nie mamy.
- Naszym zdaniem w czerwcu inflacja była bliska tegorocznego szczytu - komentują najnowsze dane ekonomiście BZ WBK. Wskazują jednak, że dalszy wzrost w lipcu jest możliwy, chociażby ze względu na ostatni wzrost cen ropy oraz osłabienie złotego (4,39 na początku lipca, najwyżej od stycznia 2017 roku), które mogą podbić ceny produktów importowanych.
- Dodatkową presję na wzrost cen może wywrzeć susza. Po wakacjach inflacja powinna jednak kierować się w dół, w okolice 1,5 proc. - sugerują bankowi ekonomiści.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl