Portugalczycy nie będą w tym roku świętować ostatniego dnia karnawału z takim rozmachem, jak dotychczas. Walczący z kryzysem rząd zapowiedział bowiem, że nie będzie tolerować jednodniowych urlopów i udzielania przez publiczne instytucje wolnego z okazji tradycyjnego _ śledzika _.
Wiele miast zamierza jednak zignorować zalecenia władz. W Portugalii ostatki są obchodzone wyjątkowo hucznie. Organizowane są kolorowe parady, w których uczestniczą tysiące ludzi. Z barwnych zabaw słyną między innymi Torres Vedras, Madera czy Nazare. Do tej pory w ostatni dzień karnawału publiczne instytucje dawały swoim pracownikom wolne lub pozwalały na wzięcie jednodniowego płatnego urlopu.
W tym roku rząd zdecydował jednak, że ze względu na duże straty gospodarcze, jakie to przynosi, nie będzie tolerować wolnego w ostatni wtorek karnawału, który w tym roku przypada 21 lutego. Tym bardziej, że wiele osób urządzało sobie karnawałowe _ długie weekendy _, biorąc urlop także w poniedziałek.
Ta decyzja władz wywołała niezadowolenie Portugalczyków. Dlatego ucieszyła ich wiadomość, że wiele miast zamierza zignorować te zalecenia i dać pracownikom wolną rękę. Tak zamierzają zrobić między innymi Lizbona, Porto, archipelagi Madera i Azory, czy Vila Real.
Socjaldemokratyczny rząd Pedro Passosa Coelho za wszelką cenę stara się walczyć z kryzysem i zwiększać konkurencyjność portugalskiej gospodarki. W tym i przyszłym roku wykreślił z kalendarza 4 dni wolne od pracy, ukrócił także zwyczaj _ długich weekendów _.
Czytaj więcej o kryzysie w Portugalii | |
---|---|
Zaskakujące skutki kryzysu w Portugalii Z powodu recesji sprzedaż pieczywa spadła o jedną czwartą. | |
Jaka jest prawda o strajkach w Portugalii? Zdaniem władz, udział pracowników w proteście był znacznie mniejszy niż twierdzą związkowcy. | |
Test Portugalii. Sprawdzą, czy to druga Grecja Socjaldemokratyczny rząd Pedro Passosa Coelho za wszelka cenę stara się udowodnić, że jego kraj nie idzie śladami Grecji. |