Jeśli politycy przychylnie spojrzą na przygotowany projekt nowego prawa, możemy pożegnać się z długimi weekendami. - Nie ma elastyczności (...) Urlop jest dla ciebie, ale państwo każe ci odpoczywać - mówiła w "Money. To się liczy" prof. Monika Gładoch, wiceprzewodnicząca Komisji kodyfikacyjnej prawa pracy.
O tym, że komisja kodyfikacyjna wzięła na tapetę urlopy, wiedzieliśmy od dawna. To, co znalazło się w projekcie nowego Kodeksu, jest jednak szokujące. Zakłada on bowiem koniec dowolnego planowania dat wypoczynku. Jeśli projekt stanie się prawem w obecnym kształcie, to państwo i pracodawcy będą mogli decydować o naszym czasie wolnym. – Jeśli pracownik ma do 12 dni urlopu, to musi go wziąć jednorazowo. Nie można "drobić". Dzielić mogą jedynie ci, którzy mają powyżej 14 dni urlopu. Mało tego. Gdy nie dojdziemy do porozumienia, to pracodawca wyznaczy urlop – tłumaczyła prof. Monika Gładoch, która złożyła zdanie odrębne po zakończeniu prac komisji.