Funkcjonariusze policji śledczej, zaraz po wydaniu przez miejscowy sąd nakazu aresztowania pojechali do mieszkania, w którym ukrywał się Kozij i które wcześniej było pod ich stałą obserwacją. Na miejsce dotarli jednak za późno. Okazało się, że poszukiwany dzień wcześniej udał się do szpitala.
Według kostarykańskiego dziennika "La Nacion", dyrektor centrum medycznego Francisco Perez /czyt. Fransisko Peres/ nie był w stanie podać przyczyn pobytu Kozija w klinice. Minister Bezpieczeństwa Publicznego Kostaryki Rogelio Ramos /czyt. Rohelio/ powiedział, że rozważa możliwość wysłania do szpitala policjantów, którzy stale nadzorowaliby Kozija.
Nagła hospitalizacja Bohdana Kozija nie jest dla nikogo zaskoczeniem, komentatorzy już wcześniej zgłaszali obawy, że adwokaci Kozija będą wykorzystywać jego podeszły wiek i zły stan zdrowia, by zablokować jego ekstradycję do Polski.