Sebastiana Mikosza na stanowisku prezesa LOT na razie zastąpi Marcin Celejewski - poinformowała właśnie spółka. Przez najbliższy czas będzie on na stanowisku "pełniącego obowiązku prezesa". Dziś rada nadzorcza przewoźnika decydowała, w jaki sposób spółka będzie zarządzana po 17 września, czyli ostatnim dniu pracy Mikosza.
Aktualizacja 18:02
- Rada Nadzorcza Spółki podjęła decyzję o powierzeniu pełnienia obowiązków prezesa zarządu PLL LOT Panu Marcinowi Celejewskiemu, członkowi zarządu ds. handlowych - poinformował LOT w oficjalnym komunikacie. Wcześniej o nominacji dla Celejewskiego napisali dziennikarze "Gazety Wyborczej".
Jeden z członków zarządu poinformował dziennikarzy, że nominacja dla Celejewskiego jest związana z okresem przedwyborczym. Poszukiwanie nowego prezesa w tym czasie jest utrudnione, stąd czasowe powierzenie funkcji innej osobie z firmy.
Marcin Celejewski jest związany z polskim przewoźnikiem od tego roku, wcześniej był między innymi prezesem PKP Intercity. Naprzemiennie pełnił tam funkcje członka zarządu i prezesa. W ostatnim okresie pracy w kolejowej spółce odpowiadał za najważniejsze kontrakty, między innymi z Alstomem i Pesą. W marcu rada nadzorcza PKP Intercity przyjęła rezygnację Celejewskiego. Miesiąc później trafił on do LOT w roli członka zarządu do spraw handlowych. Powołanie go do lotniczej spółki nie powinno jednak dziwić. Celejewski pracował również w Qatar Airways, gdzie był szefem sprzedaży i marketingu.
W oficjalnym komunikacie PLL LOT przypomina, czym do tej pory zajmował się Celejewski u polskiego przewoźnika. - Marcin Celejewski członkiem zarządu PLL LOT SA ds. handlowych został w kwietniu tego roku odpowiadając między innymi za budowanie strategii handlowej Spółki, w szczególności za rozbudowę kanałów sprzedaży i dystrybucji w Polsce i na świecie, rozwój siatki połączeń, podnoszenie jakości produktu i obsługi klienta a także budowanie i wzmocnienie relacji z partnerami - czytamy w komunikacie.
Niespodziewane odejście byłego prezesa. Przez konflikt z ministrem?
Niespełna dwa tygodnie temu niespodziewanie o odejściu poinformował Sebastian Mikosz, prezes PLL LOT od 2013 roku. W uzasadnieniu decyzji pisał, że "misja powierzona mu przez resort skończyła się".
Zadanie prezesa z 2013 roku polegało na uratowaniu LOT-u przed bankructwem, wdrożeniu programu restrukturyzacji w ramach unijnej procedury publicznej oraz znalezieniu inwestora, dzięki któremu LOT w przyszłym roku wszedłby na ścieżkę rozwoju. "Po zrealizowaniu wszystkich powyższych zadań, Sebastian Mikosz zdecydował o zakończeniu swojej współpracy ze spółką." - informował LOT. W pracy będzie tylko do 17 września.
Nieoficjalnie mówiło się o konflikcie z Andrzejem Czerwińskim, ministrem skarbu dotyczącym prywatyzacji i doinwestowaniu przewoźnika. To właśnie miało przesądzić o odejściu Mikosza.
Resort natychmiast odpowiedział, że decyzją jest zaskoczony i dziękuje za dotychczasową pracę. Odejście prezesa w ocenie resortu nie mogło mieć nic wspólnego z konfliktem z kierownictwem ministerstwa. Urzędnicy zapewniają, że prace nad szukaniem inwestora strategicznego dla PLL LOT trwają i nadal będą trwały.