Posłowie przyjęli nowelizacje dwóch ustaw: o odpadach i o Inspekcji Ochrony Środowiska.
Nowe przepisy zakładają m.in., że firmy prowadzące wysypiska śmieci, będą musiały wpłacać do gmin kaucje gwarancyjne. Jeśli przyszłoby im do głowy porzucić biznes, gminy będą miały za co uprzątnąć pozostawione śmieci.
Firmy będą dostawać zgodę na użytkowanie wysypisk tylko na rok, a nie - jak obecnie - na trzy lata. Wysypiska mają też zostać objęte obowiązkowym monitoringiem. Przedsiębiorcy ubiegający się o pozwolenie na prowadzenie wysypiska będą też musieli wykazywać, że mają prawo do użytkowania tego terenu.
Nowe przepisy mają też dać dodatkowe kompetencje Inspekcji Ochrony Środowiska. Inspektorzy będą mogli przeprowadzać niezapowiedziane kontrole i działać przez całą dobę. Będą też mogli nakazać natychmiastowe zatrzymanie pracy danego wysypiska.
Przepisy pozwolą też na nakładanie surowych kar finansowych za nieprzestrzeganie przepisów. Skończy się też masowy import śmieci do naszego kraju. Nie będzie już bowiem można wwozić odpadów komunalnych i odpadów przeznaczonych do unieszkodliwienia.
Walkę z mafiami śmieciowymi zapowiedzieli premier Mateusz Morawiecki i minister Środowiska Henryk Kowalczyk pod koniec maja. To wtedy mieliśmy do czynienia z największą falą pożarów wysypisk śmieci w Polsce. Kowalczyk wprost mówił, że nie wierzy w przypadek i twierdził, że mamy do czynienia z mafią śmieciową.
Problem wynika z niedoskonałego prawa - mówił Kowalczyk. Tłumaczył, że pod płaszczykiem przywożenia surowców wtórnych, zza granicy przywozi się i składuje u nas odpady.
- Te pożary to poważny problem społeczny, związany - przyznawał wówczas premier Mateusz Morawiecki.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl