Na niedostatek wody cierpi jedna trzecia ludzkości. Dziennik powołuje się na naukowców, według których główną przyczyną tego niedostatku jest fakt, że nie potrafimy kompletnie korzystać z posiadanych zasobów - pisze "Gazeta Wyborcza".
Czarny scenariusz sprzed sześciu lat przewidywał, że niedobór wody dotknie trzecią część ludzkości dopiero w 2025 roku. Tymczasem według raportu Międzynarodowego Instytutu Gospodarki Wodnej, sytuacja już teraz jest zła i bedzie się pogarszać, o ile nie zmienimy sposobu , w jaki korzystamy z wody.
Autorzy raportu dzielą tych, którym brakuje wody, na dwie grupy. W pierwszej z nich woda jest zużywana ponad miarę, bez zwracania uwagi na możliwości rzek i jezior.
"Gazeta Wyborcza" podkreśla, że taka niepohamowana gospodarka prowadzi do obniżenia poziomu wód gruntowych, a nawet wysychania zbiorników.
"Wyborcza" pisze, że w drugiej grupie jest blisko miliard ludzi. Tu wody nie brakuje. Problemem jest za to dostęp do niej - nie ma wodociągów, W takiej sytuacji jest na przykład Egipt, który mimo ogromnych mas wody niesionych przez Nil cierpi na jej brak - pisze dziennik.