Morawiecki mówił w poniedziałek, że jest zaskoczony i rozczarowany decyzją Dudy. Dodał wówczas, że "to była dobra reforma".
Morawiecki czeka na propozycję Dudy
Teraz minęło mu tylko uczucie zaskoczenia. W ocenie Morawieckiego "sądy wymagają głębokiej reformy, głębokiej zmiany". - Ilość nieprawidłowości, patologii w polskich sądach dawno już przekroczyła masę krytyczną - podkreślił Mateusz Morawiecki. - Jestem mimo wszystko osobą, która ma dużą nadzieję - mówił.
- Pan prezydent w ciągu dwóch miesięcy obiecał swoje ustawy. Te ustawy, żeby mogły być zaakceptowane przez większość parlamentarną, muszą zawierać realne, a nie tylko powierzchowne, naskórkowe zmiany. Zaczekajmy. Chciałbym, żeby ta reforma była głęboka. Cieszę się też, że pan prezydent nie zawetował ustawy o sądach powszechnych - podkreślił wicepremier.
W jego ocenie sądy są "nieefektywne z punktu widzenia prowadzenia spraw gospodarczych".
Zawiniła komunikacja
Zdaniem wicepremiera rząd powinien lepiej komunikować zmiany, jakie chce wprowadzać, w tym także jeśli chodzi o reformę sądownictwa. - My nie potrafiliśmy komunikacyjnie przebić się z naszymi racjami - tłumaczy.
- Uważam, że po naszej stronie powinien być ogromny wysiłek komunikacyjny. Między innymi po to jadę do Londynu. Za słabo wyjaśniliśmy ludziom, klasie politycznej, przedsiębiorcom, inwestorom i obserwatorom zagranicznym - za mało wyjaśniliśmy sens tej reformy, jej wartość - podkreślił wicepremier. Jak zaznaczył, tego typu reformy powinny być "jak najgłębiej zakomunikowane".
- Zgadzam się, że weto prezydenta oddala reformę sądownictwa. W oczywisty sposób oddala przynajmniej o dwa miesiące. Natomiast jak oddali lub nie oddali od strony zawartości tej reformy - to zobaczymy - powiedział.
Morawiecki pytany o to, jak weto prezydenta może wpłynąć na obóz rządzący, powiedział, że "można popatrzeć na Prawo i Sprawiedliwość, jako na zjednoczoną prawicę z dwoma niewielkimi partiami, które są partiami sojuszniczymi". - Jedna patrzy bardziej radykalnie, druga patrzy bardziej łagodnie na zmiany w sądownictwie. Ja jestem bardziej w środku - dodał.