Minister Zdrowia Łukasz Szumowski i rząd zerwali porozumienie z rezydentami - informuje Porozumienie Rezydentów na Twitterze. Minister Łukasz Szumowski jest zaskoczony oświadczeniem rezydentów.
"Czeka nas w najbliższym czasie fala protestów i strajków w ochronie zdrowia. Przepraszamy pacjentów za to, co nastąpi. Nie możemy już inaczej walczyć o normalność w systemie opieki zdrowotnej" - napisali rezydenci.
**Minister Zdrowia zdziwiony **
Minister Łukasz Szumowski jest zaskoczony oświadczeniem rezydentów. W jego przekonaniu rząd realizuje postulaty medyków.
Na poświęconej omówieniu ustawy o przeznaczeniu 6 proc. PKB na ochronę zdrowia konferencji prasowej powiedział, że dzień wcześniej rezydenci zapytani o to, czy akceptują ustawę w takim kształcie, nie zaprzeczyli.
- To jest dosyć duży wzrost i już niedługo te nakłady będą ogromne - przekonywał.
Zapewnił, że niezależnie od tego, kiedy ustawa zostanie podpisana przez prezydenta, określone w niej podwyżki wypłacone zostaną z datą wsteczną od 1 lipca.
Zapewnił, że jest w stałym kontakcie z dyrektorami szpitali, w których trwają protesty. Podkreślił, że w części tych szpitali protestują nie lekarze, a pielęgniarki i położne.
- Mam nadzieję, że dogadamy się z samorządem pielęgniarskim w celu ustalenia strategii dla pielęgniarstwa i położnictwa. To priorytet Ministerstwa Zdrowia, gdyż pielęgniarki i położne stanowią blisko 60 proc. personelu medycznego - powiedział
Rezydenci są zawiedzeni
Skoro wszystko jest na dobrej drodze, jak przekonuje minister, w czym właściwie jest rzecz? Rezydenci są zawiedzeni czwartkowym głosowaniem nad ustawą o przeznaczeniu 6 proc. PKB na służbę zdrowia. Przepadły w nim poprawki, za którymi opowiadali się medycy. Co ciekawe, kilka godzin wcześniej poprawki te udało się przyjąć podczas posiedzenia sejmowej komisji zdrowia.
Odrzucenie tych poprawek przez Sejm oznacza niezrealizowanie obietnic złożonych rezydentom w lutym tego roku. Wtedy to nowy minister zdrowia Łukasz Szumowski był w stanie nakłonić medyków do zakończenia trwającego od miesięcy protestu.
Tymczasem ustawa w przyjętym kształcie zakłada m.in., że miliony trafią do urzędników Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji, zamiast na leczenie pacjentów - czytamy na Twitterze Porozumienia Rezydentów.
Jak dodają medycy, pieniądze te wydane w inny sposób mogłyby sprawić, że pacjent nie czekałby np. w kolejce na rezonans magnetyczny, czy tomografię komputerową.
O tym, że protesty lekarzy mogą zostać wznowione, pisaliśmy już kilka dni temu. Lekarze rezydenci zapowiadali wówczas, że jeśli Ministerstwo Zdrowia nie wywiąże się ze swoich obietnic, ponownie zaczną wypowiadać klauzule opt-out, które umożliwiają im pracę więcej niż 48 godzin tygodniowo.
Czytaj też: * *Rezydenci wściekli na rząd. "Chcą nas oszukać"
- Ministerstwo Zdrowia nie wywiązało się z zobowiązań. Sejm odrzucił poprawki wprowadzone na Komisji Zdrowia w drugim czytaniu – rozumiemy, że za zgodą resortu. Uszczuplono o prawie 200 mln zł środki które miały być przeznaczone na leczenie pacjentów.
Nie uregulowano sprawy dyżurów medycznych, nie jesteśmy zadowoleni z rozwiązania dotyczącego "dodatku lojalnościowego", a także zapisów dotyczących podwyżek dla specjalistów. W sprawie dodatku lojalnościowego najwięcej kontrowersji wzbudza fakt, że lekarze po zakończeniu specjalizacji mają odpracować 2 lata w placówce publicznej, co jest niezgodne z zapisami porozumienia – wyjaśnia Marcin Sobotka, rzecznik Porozumienia Rezydentów OZZL.
Co stanie się dalej? Na 1 sierpnia zaplanowano spotkanie samorządu lekarskiego i różnych organizacji skupiających lekarzy (będą m.in. Porozumienie Zielonogórskie, związki zawodowe, Porozumienie Rezydentów OZZL). Wspólnie podejmą decyzję o tym, jakie kroki podjąć. Prawdopodobnym scenariuszem wydaje się strajk.
- Minister Łukasz Szumowski udaje, że nas słucha, ale w rzeczywistości realizuje własną politykę. Jest tak samo, jak było za czasów ministra Radziwiłła – dodaje Sobotka.
* Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl *