Program Dostępność+, ułatwienia dla firm, ograniczanie wydatków, węgiel i geotermia, bezpieczeństwo energetyczne, ukłon w stronę seniorów i oferta dla pragnących się wzbogacić Polaków. W pierwszym wywiadzie po desygnowaniu na szefa rządu Mateusz Morawiecki obiecał dużo. Nie zapomniał też o prztyczku w nos poprzedników.
- Szczęść Boże - powiedział Mateusz Morawiecki, desygnowany w piątek przez prezydenta na szefa rządu, po wejściu do studia Telewizji Trwam. Był to jego pierwszy wywiad w nowej roli. - Oby Pan Bóg dał wystarczająco dużo siły, by służyć Polsce - dodał.
Morawiecki stwierdził, że w 2017 roku dług publiczny może pozostać na obecnym poziomie albo jego przyrost będzie minimalny. - Jest wysoce prawdopodobne, że będziemy mieli rekordowy rok, ale od strony pozytywnej - powiedział.
Zaznaczył przy tym, że uzyskanie tego wyniku - najlepszego w historii III RP - nastąpi mimo "braku zasobów z prywatyzacji, z których przez 25 lat poprzednie rządy korzystały". - Po 1989 roku wyprzedaliśmy naszą gospodarkę - ocenił Morawiecki.
- Niezwykle ważne będzie to, aby kontynuować program uszczelniania systemu podatkowego - stwierdził i dodał, że w tym roku wpływy z VAT będą wyższe o 30 mld zł niż rok temu.
Jego zdaniem państwo też powinno więcej oszczędzać. - Nasza administracja publiczna mogłaby się trochę odchudzić - stwierdził. Zapewnił, że w tym roku będziemy mieli "jeden z najniższych, jeśli nie najniższy", deficyt budżetowy w ostatnich 20 latach.
- Dusza rośnie, kiedy sobie myślę, że zabezpieczyliśmy środki na obniżony wiek emerytalny, leki dla seniorów, ubezpieczenia dla rolników. Wypłaciliśmy też deputaty węglowe dla górników w wysokości blisko 2,5 mld zł. Przyszłoroczny budżet to chyba najlepszy budżet, bo jest bezpieczny, jest niski albo bardzo niski deficyt, a jednocześnie są pieniądze na inwestycje, na nasze cele społeczne - stwierdził nowy premier.
Zauważył przy tym, że polityka senioralna jest niezwykle ważną częścią polityki społecznej rządu i zapowiedział, że w drugiej części kadencji rząd poświęci jej jeszcze więcej uwagi. Na wypłaty dla nowych emerytów rząd zabezpieczył w przyszłym roku 10 mld zł, kolejne 5 mld zł będzie przeznaczone na waloryzację świadczeń emerytalnych dla wszystkich.
Morawiecki powiedział też, że rząd pracuje nad nowym programem dla osób starszych.
- Roboczo nazywamy go "Dostępność+". Chcę, żeby podjazdy, autobusy, biletomaty, wszystkie tego typu urządzenia były dostosowane do potrzeb osób starszych, często niepełnosprawnych - powiedział.
Zapowiedział też ułatwienia dla firm. Szczególnie mniejszych. - Małe i średnie polskie firmy to moje oczko w głowie - stwierdził i przyznał, że w tym obszarze dostrzega nieprawidłowości.
- Pracujemy nad pakietem likwidującym zatory płatnicze, które są zmorą, zwłaszcza dla małych i mikro firm. Pakiet antyzatorowy chcemy zaproponować jeszcze w tym roku. Albo na początku przyszłego - ujawnił.
Morawiecki mówił też o energii. Przypomniał swoją wizytę w USA, która zakończyła się podpisaniem przez PGNiG kontraktu na dostawę gazu z USA. Odniósł się też do polskich zasobów, m.in. paliw kopalnych.
- O niczym innym tak nie marzę, jak o tym, by nasz wspaniały węgiel jeszcze pod ziemią transformować w czystszy.
Przy okazji wspomniał geotermii. - Jest jednym z tych odnawialnych źródeł energii, które nie emitują dwutlenku węgla. Nad jej wykorzystaniem pracujemy z różnymi ośrodkami - dodał.
Morawiecki zapowiedział, że chce bardzo wyraźnie zmienić nastawienie do czystego powietrza. - Stąd program budowy nowych kotłów, termoizolacji, termomodernizacji w całej Polsce.
Nowy premier zapowiedział, że jego rząd będzie walczyć o to, by do bilansu emisyjnego CO2 zaliczyć absorbcję dwutlenku węgla przez lasy. Wyjaśnił, że Polska obok Finlandii ma największą powierzchnię lasów w proporcji do powierzchni kraju w Europie. - Jesteśmy takimi płucami Europy, jednak nie zalicza nam się tego do bilansu emisji CO2 - stwierdził.
Na koniec wizyty w toruńskim studio Morawiecki zachęcał Polaków do inwestowania obligacje skarbu państwa. - Są oprocentowane lepiej niż odsetki w bankach. Nie tylko nie ma się czego bać, ale to jest najpewniejsza inwestycja na świecie - stwierdził przyszły szef rządu.