Idea jest prosta: pracownik, pracodawca i państwo składają się na oszczędności każdego zapisanego do programu. Gromadzone na rachunkach PPK środki będą inwestowane w fundusze inwestycyjne, które ograniczają poziom ryzyka w zależności od wieku uczestnika. To tak zwane fundusze zdefiniowanej daty. Na początkowym etapie inwestują więcej w akcje, z czasem pieniądze trafiają na przykład na bezpieczne obligacje skarbu państwa.
Pracownicze Plany Kapitałowe to po prostu powszechny, dobrowolny i w pełni prywatny system długoterminowego oszczędzania. Pieniądze są zawsze twoje i zawsze masz do nich dostęp. Pieniądze są dziedziczone, nie wpadają do żadnego wspólnego worka. Dlaczego? Gdyż podstawowym celem PPK będzie zwiększenie stopy oszczędności Polaków. To sprawi, że każdy uczestniczący w PPK będzie miał zapewnione dodatkowe finansowanie po osiągnięciu wieku emerytalnego. PPK nie wiąże się z emeryturą, ale zasada jest prosta: środki najkorzystniej będzie wykorzystać właśnie podczas tak zwanej „jesieni życia”.
Każdy uczestnik zostanie automatycznie przypisany do instytucji prowadzącej PPK, z którą jego pracodawca podpisze umowę o zarządzanie, ale będzie mógł z niej odejść. Deklarację o nieoszczędzaniu trzeba będzie składać raz na cztery lata. Dlaczego? By rezygnacja z PPK była świadomym wyborem.
- Jeśli dziś wielu Polaków zastanawia się, dlaczego obywateli państw zachodnich stać na wysoki standard życia po zakończeniu aktywności zawodowej, to odpowiedzią jest nie tylko to, że obywatele krajów zachodnich mieli wyższe zarobki. Obywatele krajów zachodnich uczestniczą też od wielu, wielu lat w pracowniczych programach długoletniego oszczędzania, w których na godne życie pracownika po przejściu na emeryturę, solidarnie partycypują: sam pracownik, jego pracodawcy oraz państwo. Takiego systemowego, solidarnościowego i uczciwego rozwiązania, dzięki któremu, niewielkim kosztem Polacy wypracują sobie miesięcznie od kilkuset do kilku tysięcy złotych dodatkowego świadczenia do emerytury ZUS-owskiej, nikt przez ostatnich 27 lat Polakom nie zaproponował - przekonuje premier Mateusz Morawiecki.
Jak mówi, Pracownicze Plany Kapitałowe będą największym po 500+, rządowym programem, który realnie wzmocni bezpieczeństwo finansowe polskich rodzin oraz podniesie ich standard życia. Wyjaśniamy krok po kroku, kiedy każdy z uczestników będzie mógł sięgnąć po środki z programu.
Jak wygląda wpłata na PPK?
Wpłata powitalna - jednorazowa dopłata ze strony państwa za uczestnictwo w programie wyniesie 250 złotych. Później co roku państwo dorzuci od siebie 240 złotych do oszczędności. Do tego na PPK zrzuca się pracodawca. Jego wpłata podstawowa wynosi 1,5 proc. pensji brutto. Wpłata podstawowa pracownika wynosi z kolei 2 proc. pensji brutto.
Obie wpłaty można podnieść. Pracodawcy o 2,5 proc. – do 4 proc. pensji. A pracownika o 2 proc. – do 4 proc. pensji. Łączna minimalna odprowadzana wpłata (pracodawcy i pracownika) może zatem wynieść 3,5 proc. a maksymalna 8 proc. Wpłaty dokonywane przez pracownika rozliczane będą z wynagrodzenia netto. Warto pamiętać, że są wyliczane od pensji brutto.
Kiedy można wykorzystać środki z PPK?
Kiedy każdy oszczędzający zyska dostęp do pieniędzy? Domyślnie stanie się to w momencie, gdy osiągnie 60 rok życia. Wtedy będzie mógł wypłacić zgromadzone oszczędności. W domyślnym wariancie uczestnik otrzyma wypłatę jednorazową wynoszącą 25 proc. zgromadzonych środków. Pozostałe 75 proc. będzie podlegało wypłacie w ratach. Tutaj okres otrzymywania pieniędzy wynosi przynajmniej 10 lat, czyli 120 rat. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, aby tą ilość rat zwiększyć i zapewnić sobie dodatkowe środki przez dłuższy okres.
Co ważne, nie ma też problemu ze zmniejszeniem liczby rat - czyli szybszym wypłaceniem gotówki. Jednocześnie można zdecydować się na wypłatę nawet 100 proc. oszczędności w jednej racie. Jest jednak jedno „ale”. Tylko domyślny wariant gwarantuje korzystne ulgi podatkowe. Dlaczego? Ideą PPK jest, by Polacy oszczędzali na starość i w dłuższym terminie dysponowali pieniędzmi. Dlatego twórcy programu postawili na takie rozwiązanie.
W praktyce oznacza to, że zmniejszenie liczby rat lub zwiększenie jednorazowej wypłaty w tym wypłata całej kwoty jednorazowo, będzie się wiązać z koniecznością zapłaty od 75% zebranej kwoty podatku od dochodów kapitałowych. To tzw. podatek Belki, który w Polsce wynosi 19 proc. od wypracowanych zysków, czyli od kwoty ponad tą, która została wpłacona do PPK.
Wcześniejsza wypłata jest możliwa
Trzeba jednak dodać, że z pieniędzy będzie można skorzystać również wcześniej. Pracownicze Programy Kapitałowe zakładają dwa takie warianty. W trakcie gromadzenia środków uczestnik PPK będzie miał także możliwość na przykład wypłaty środków w celu pokrycia wkładu własnego w związku z zaciągnięciem kredytu na zakup mieszkania lub budowę domu. Zgodnie ustawą pieniądze można przeznaczyć jeszcze na nabycie spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu mieszkalnego lub ustanowienie prawa odrębnej własności do lokalu mieszkalnego.
Tu jest tylko jeden warunek - opcja ta możliwa jest tylko dla tych, którzy nie skończyli 45 roku życia. Co ważne, wypłacić można nawet 100 proc. zgromadzonego kapitału i przeznaczyć go na cele mieszkaniowe. Warto jednak pamiętać, że środki będzie trzeba zwrócić. W jaki sposób? W ratach. Kiedy? Rozpoczęcie zwrotu nastąpi nie wcześniej niż po 5 latach. Z kolei od tego momentu nie będzie mogło trwać dłużej niż 15 lat. W efekcie na zwrot pożyczonych z PPK środków uczestnik będzie miał nawet 20 lat.
Nie trzeba nikogo przekonywać, że wymogi bezpieczeństwa Komisji Nadzoru Finansowego dotyczące minimalnego wkładu własnego dla wielu rodzin są barierą nie do przeskoczenia. Wypłata środków z PPK na cele mieszkaniowe nie będzie ani oprocentowana, ani opodatkowana. Wnioskowanie o środki będzie proste – można to zrobić za pośrednictwem własnego pracodawcy. W odpowiedzi otrzymamy niezbędne dokumenty od Instytucji, które zajmuje się PPK danego pracownika.
PPK pomoże w przypadku choroby
Dostęp do pieniędzy w ramach Pracowniczych Planów Kapitałowych będzie również w innym wypadku. Wypłaty środków będzie można dokonać w sytuacji poważnej choroby uczestnika PPK, jego małżonka lub dziecka. W tym wypadku każdy będzie miał dostęp do 25 proc. zgromadzonych środków. Co ważne, tych pieniędzy nie trzeba będzie oddawać.
Czym jest wspomniane poważne zachorowanie? W przepisach termin ten jest szeroko zdefiniowany. I tak do poważnej choroby zaliczana jest amputacja, bakteryjne zapalenie mózgu lub opon mózgowordzeniowych, wirusowe zapalenie mózgu, choroba Alzheimera, choroba Parkinsona, stwardnienie rozsiane, nowotwór złośliwy, HIV, udar mózgu i na przykład utrata wzroku lub słuchu. Oczywiście, aby dokonać takiej wypłaty niezbędne będzie zaświadczenie lekarskie. Co ważne, wypłata tych pieniędzy w żadnym stopniu nie będzie kolidowała z uprawnieniem do uzyskania renty inwalidzkiej lub innych świadczeń społecznych.
Również w tym wypadku wcześniejsza wypłata środków z PPK na potrzeby leczenia nie będzie wiązała się z koniecznością opłacenia podatków lub składek. Po prostu w razie potrzeby, pieniądze będą dostępne i łatwe do uzyskania. W przypadku problemów zdrowotnych to właśnie częściowa wypłata będzie korzystniejsza niż całkowite zerwanie Pracowniczego Planu Kapitałowego.
Co to oznacza? Wcześniejsza wypłata części środków nie pozbawia nikogo dodatkowego zabezpieczenia na starsze lata. Oczywiście, wypłacenie 25 proc. środków sprawi, że po 60 roku życia otrzymamy nieco mniej, jednak nie wiąże się z utratą jakichkolwiek pieniędzy. Są one po prostu szybciej dostępne.
Pieniądze z Pracowniczych Planów Kapitałowych na każdym etapie oszczędzania są własnością oszczędzającego. - Program nie przypomina i nie nawiązuje do Otwartych Funduszy Emerytalnych - przekonuje Paweł Borys z Polskiego Funduszu Rozwoju, który współpracował przy projekcie. Jak zapewnia Borys, środki są w całości prywatne, a oszczędzanie dobrowolne.