Rzecznik rządu wyjaśnia, dlaczego Rada Ministrów nie przyjęła stanowiska do prezydenckiego projektu ustawy obniżającej wiek emerytalny. Przewiduje on powrót do wieku sprzed reformy emerytalnej czyli 60 lat dla kobiet i 65 dla mężczyzn.
Rafał Bochenek powiedział dziennikarzom w Sejmie, że w tej sprawie są - jak to określił - pewne niuanse, które trzeba doprecyzować. Przypomniał, że Komitet Stały wydał pozytywną opinię odnośnie obniżenia wieku emerytalnego. Rzecznik nie wykluczył, że ministrowie zajmą się opinią do prezydenckiego projektu na następnym posiedzeniu. Podkreślił, że rządowi zależy na tym, aby dokument był rzetelnie przygotowany.
Resort finansów zaproponował, by przejście na emeryturę w wieku 65 i 60 lat uzależnić dodatkowo od stażu pracy. Ten staż miałby wynosić 40 lat dla mężczyzn i 35 dla kobiet. Ministerstwo tłumaczyło, że chodzi o zrównoważenie interesów społecznych, gospodarczych i finansowych.
Związki zawodowe proponują natomiast, by już sam odpowiednio długi staż pracy pozwalał przejść na emeryturę, nawet przed ukończeniem 65 czy 60 lat. Chcą, by mężczyzna mógł przejść na emeryturę po 40 latach okresów składkowych, a kobieta po 35 latach okresów składkowych.
Według obecnie obowiązujących przepisów, wiek emerytalny jest stopniowo podnoszony do 67 lat zarówno dla kobiet, jak i dla mężczyzn.