Według "Rz", autorem pomysłu jest rzecznik finansowy Aleksandra Wiktorow, a sprawą zajmuje się już Rada Rozwoju Rynku Finansowego przy Ministerstwie Finansów.
- Chcemy poprawić jakość likwidacji szkód z OC komunikacyjnego i stworzyć gwarancje dla obywateli, że otrzymają należne odszkodowanie bez konieczności długiego i kosztownego procesu sądowego - mówi, cytowany przez dziennik, radca prawny z Biura Rzecznika Finansowego Aleksander Daszewski.
Propozycja zakłada, by poszkodowany mógł zlecić ekspertyzę niezależnemu rzeczoznawcy, gdy towarzystwo ubezpieczeniowe zaniża odszkodowanie i oferuje mniej, niż wynika z wyceny naprawy auta przez warsztat wybrany przez klienta i "jest głuche na reklamacje".
Jak podaje "Rz", resort finansów poprosił Komisję Nadzoru Finansowego, Polską Izbę Ubezpieczeń i Rzecznika Finansowego o analizy wpływu projektowanego rozwiązania na składki OC.
Przypomnijmy, że od roku na rynku widać było bardzo silne podwyżki obowiązkowych dla kierowców polis. Część z nich musi płacić obecnie nawet kilkadziesiąt procent więcej niż wcześniej. To wina głównie panującej przez lata wojny handlowej. Ubezpieczyciele zaniżali ceny polis, ale jednocześnie nie wypłacali też pełnych odszkodowań.
Głównie dotyczyło to szkód związanych np. z rehabilitacją czy leczeniem poszkodowanych w wypadkach. Gdy ci zaczęli sprawy zgłaszać do sądów, firmy musiały zacząć szukać milionów na pokrycie tysięcy kar wymierzonych w tysiącach wyroków.