Sekretarz stanu w kancelarii premiera Tadeusz Iwiński powiedział, że oficjalna wizyta polskiej delegacji w Chorwacji jest przyjemna i spokojna. Zwrócił uwagę na fakt, że Polska i Chorwacja nie mają ani wspólnej granicy, ani drażliwych tematów do omówienia. Co więcej, Chorwacja jest jednym z nielicznych krajów, do których więcej eksportujemy niz importujemy. Obroty handlowe między naszymi krajami wynoszą jednak niewiele ponad 150 milionów dolarów rocznie.
Chorwaci liczą na poparcie Polaków w staraniach o wejście do Unii Europejskiej. "Mamy duże doświadczenie w negocjacjach i chętnie się nim podzielimy" - podkreślił premier.
Chorwatom zalezy także na rozszerzeniu wymiany turystycznej. Polka mieszkająca w Dubrowniku od 25 lat Bożena Chabrowska-Korda zauważyła, że zachęcić Chorwatów na odpoczynek w Polsce będzie raczej trudno. "Musielibyśmy raczej zmienić klimat, bo Chorwaci nie dadzą się namówić na piękno architektury oraz niższą temperaturę i deszcz" - powiedziała Polka z Dubrownika.
Spacerując po Dubrowniku premier prawie na każdym kroku natykał się na polskich turystów, którzy prosili go o wspólną fotografię.