Rosja była i pozostanie najważniejszym partnerem strategicznym Białorusi - oświadczył w środę w orędziu do narodu i parlamentu prezydent Alaksandr Łukaszenka. Zapewnił jednak, że jego kraj nie straci suwerenności w Eurazjatyckiej Unii Gospodarczej (EUG).
- Jesteśmy waszymi braćmi - zwrócił się Łukaszenka do Rosjan. - Zawsze byliśmy razem i będziemy razem. Ale pozwólcie nam mieć własny punkt widzenia - oświadczył prezydent.
Jak zaznaczył, Białoruś i Rosja nie są sobie obce i łączy je wielowiekowa historia, wspólne wartości duchowe oraz mentalność. - Razem wywalczyliśmy wielkie zwycięstwo i razem budujemy przyszłość - oznajmił.
Według niego oponenci Białorusi straszą ją, że straci swoją niepodległość w tworzonej wraz z Rosją, Kazachstanem i Armenią EUG. Zapewnił jednak, że takie twierdzenia są bezpodstawne, a Białoruś czerpie korzyści gospodarcze z członkostwa w tej organizacji.
Podkreślił, że Białoruś jest niezawodnym ogniwem łączącym Wschód i Zachód oraz opowiedział się za zniesieniem sankcji i ograniczeń w międzynarodowej współpracy. Zaznaczył też, że jest dumny ze znakomitych stosunków nie tylko z Rosją, ale również z Chinami i Indiami.
- Poprawiają się stosunki z Unią Europejską - dodał, podkreślając, że Białorusi zależy na podniesieniu dwustronnej współpracy na nowy szczebel. Zaznaczył też, że mimo różnic zdań Białoruś nigdy nie stwarzała przeszkód dla europejskiego biznesu.
- Strategiczny cel białoruskiej polityki zagranicznej jest jasny: stworzenie optymalnej równowagi naszych interesów między różnymi ośrodkami siły i budowanie równoprawnej współpracy z wiodącymi graczami na scenie międzynarodowej - podsumował.
Prezydent zaznaczył również, że międzynarodowa sytuacja zmusza kraj do wzmacniania potencjału obronnego.
- Możecie być spokojni - oznajmił. - W razie zaostrzenia sytuacji mamy plany zmobilizowania i uzbrojenia pół miliona Białorusinów. To wystarczająca siła, aby dać odpór wszelkim zamysłom i próbom agresji przeciwko Białorusi.
Łukaszenka poruszył też kwestię wpływu zagranicznych mediów na obywateli. Według niego Białoruś powinna w nowy sposób spojrzeć na ochronę swej przestrzeni informacyjnej. Priorytetowym zadaniem jest osłona obywateli przed stosowaniem wobec nich technologii manipulacji - oznajmił.
Na Białorusi bardzo popularne są media rosyjskie i - jak wykazują sondaże opinii publicznej - mają one wpływ m.in. na to, jak społeczeństwo postrzega konflikt na Ukrainie. Jednocześnie władze karzą niezależnych dziennikarzy współpracujących z zachodnimi mediami bez akredytacji.
Mińsk nie chce wspólnej waluty z Rosją
Przedwczesne wprowadzenie wspólnej waluty w Eurazjatyckiej Unii Gospodarczej (EUG) może oznaczać dla jej mniejszych członków utratę suwerenności - oświadczył szef wyższej izby parlamentu Białorusi, Rady Republiki, Michaił Miasnikowicz.
- Wśród niektórych polityków funkcjonuje niezupełnie słuszny paradygmat integracji: wprowadzić wspólną walutę, bez likwidowania różnic w warunkach prowadzenia gospodarczej działalności w EUG. W praktyce może to oznaczać pełne podporządkowanie krajów EUG interesom państwa o największej gospodarce. W istocie może to doprowadzić do utraty suwerenności - oznajmił Miasnikowicz na międzynarodowej konferencji w Mińsku, cytowany przez portal tut.by.
Według niego wszyscy są zgodni, że należy realizować zapisy porozumienia o utworzeniu EUG, które weszło w życie 1 stycznia br. i w którym zobowiązano się do stworzenia do 2025 r. wspólnego rynku towarów, usług, pracy i kapitału. Jednak proces ten postępuje dość niemrawo - ocenił, dodając, że brakuje pomysłów i idei, jak zapewnić udaną i bezkonfliktową realizację umowy o EUG.
Zaznaczył, że Białoruś opowiada się za stworzeniem wspólnego rynku bez wyjątków i ograniczeń, a tymczasem w momencie podpisania porozumienia istniały 422 bariery. 71 barier usunięto poprzez podpisanie porozumienia, ale pozostałe dopiero trzeba zlikwidować - podkreślił.
W jego przekonaniu wspomniane bariery odbijają się na wynikach wymiany handlowej między państwami członkowskimi EUG. Obroty handlowe między krajami EUG w 2013 r. zmniejszyły się o 5 proc. w porównaniu z 2012 r. W 2014 r. ten wskaźnik obniżył się jeszcze o 11 proc. - wskazał.
Pod koniec marca podczas trójstronnego szczytu ze swoimi odpowiednikami z Kazachstanu i Białorusi w Astanie prezydent Rosji Władimir Putin powiedział, że ich trzy kraje powinny rozważyć utworzenie unii walutowej.
Jednak Kazachstan odrzucił ten pomysł. Takie kwestie nie są omawiane. Stanowisko Kazachstanu jest stanowcze i jasne; wyklucza ono możliwość (wprowadzenia) jednej waluty wewnątrz EUG - oświadczył wiceminister gospodarki narodowej Timur Żaksyłykow.
Wcześniej prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka oznajmił, że wprowadzenie wspólnej waluty nie jest kwestią dnia dzisiejszego. To ostatni możliwy akt w naszej unii. Ale przed Eurazjatycką Unią Gospodarczą stoi jeszcze tak dużo problemów i wyzwań, że nawet nie wiadomo, czy dotrwamy do tej wspólnej waluty - oświadczył.
EUG jest politycznym i gospodarczym blokiem kilku byłych republik radzieckich. Obejmuje już Rosję, Białoruś, Kazachstan i Armenię. Wkrótce ma do nich dołączyć Kirgistan. EUG powstała na początku 2015 r. na bazie Unii Celnej Rosji, Białorusi i Kazachstanu.
Czytaj więcej w Money.pl