- Możliwe, że spółki rozmawiały na ten temat. Mogło to być analizowane pod kątem przełożenia rynkowego takiego projektu - powiedział Tchórzewski w opublikowanej we wtorek przez "Dziennik" rozmowie.
- W Orlenie w ostatnim czasie nastąpiły zmiany kadrowe. Nie wiem, czy obecnie w sprawie fuzji cokolwiek się dzieje - dodał minister energii. Jak stwierdził, ewentualne połączenie Orlenu i Lotosu nastręcza wielu problemów formalnych i logistycznych. Proces musiałby też zyskać akceptację urzędów antymonopolowych. Tchórzewski przyznał jednak, że z punku widzenia pozycji firmy w Europie, posiadanie jednego paliwowego giganta byłoby korzystne.
Ministerstwo Energii znane jest z wstrzemięźliwych wypowiedzi w sprawie stworzenia nowej, wielkiej grupy paliwowej - w przeciwieństwie do premiera Mateusza Morawieckiego. Tchórzewski pokazał to już tydzień temu. W październiku ubiegłego roku głos w tej sprawie zabrał z kolei wiceszef resortu energii Grzegorz Tobiszowski.
Minister energii był też pytany o przyczynę dymisji prezesa Wojciecha Jasińskiego. Pojawiały się spekulacje, że mogło do tego dojść, ponieważ Jasiński nie dość entuzjastycznie podchodził do dorzucenia się Orlenu do budowy polskiej elektrowni atomowej. Tchórzewski stwierdził jednak, że nie uważa, aby kierowany przez Jasińskiego zarząd zrobił za mało w tej sprawie.
Dodał, że dymisji Jasińskiego nie można traktować jak wyrzucenia z pracy, a "zmianę w sztafecie". Stwierdził też, że ma nadzieję, że doświadczenie Jasińskiego, które nabył podczas pracy w Orlenie, zostanie jeszcze "spożytkowane".