Przeciw byli lewicowi parlamentarzyści.
Poseł tłumaczył, że materiały IPN-u powinny się znaleźć w komisji przed sobotnim przesłuchaniem marszałka Sejmu. Włodzimierz Cimoszewicz oświadczył, że nie będzie blokował komisji dostępu do swojej teczki. Dodał, że nie ma nic do ukrycia, bo nie współpracował z SB ani z wywiadem PRL.
Głosowanie wniosku w sprawie teczki Cimoszewicza poprzedziło wykluczenie z komisji posła SLD Andrzeja Różańskiego. Wniosek w tej sprawie zgłosił Roman Giertych. Uzasadniał, że Różański groził i chcial wpłynąć na opinię niezależnego eksperta komisji Emilii Nowaczyk. Za odwołaniem Różańskiego zagłosowali posłowie prawicy, przeciwko była lewica, ale bez Różańskiego, bo ten wstrzymał się od głosu. Wcześniej na ręce szefa komisji Andrzeja Aumillera złożył swoją wersję raportu z prac komisji.