- Jestem za tym, by relikt panowania komunizmu zniknął z centrum Warszawy – przyznał wicepremier Mateusz Morawiecki, który został zapytany o słowa rządowego kolegiPiotra Glińskiego. Morawiecki pozwolił sobie również na uwagę, że minister kultury mógł powoływać się na ich rozmowę sprzed kilku miesięcy, która dotyczyła tego samego zagadnienia.
- Pałac, który nazywał się pałacem im. Stalina, mam nadzieję kiedyś zniknie. To nie jest dla nas priorytet, ale chciałbym, by w tym miejscu powstało coś piękniejszego. Marzę o tym od 40 lat – zdradził Morawiecki. Równocześnie przypomniał, że władze II RP miały podobny problem z Soborem Aleksandra Newskiego, które rosyjskie władze zbudowały na Placu Saskim, by podkreślić swoją dominację.
W latach 1924-1926 sobór zniknął z Warszawy.