Jak przypomina poniedziałkowa "Rzeczpospolita", na nieco wolniejszy wzrost niż ostatnio wskazują piątkowe dane GUS. Choć urząd potwierdził swoje szybkie szacunki i wskazał wzrost gospodarczy w III kwartale na poziomie 5,1 proc., to jego struktura wskazuje, że ostatnie 3 miesiące roku mogą nie być tak udane.
Chodzi przede wszystkim o to, że podstawą tego wzrostu jest konsumpcja gospodarstw domowych oraz inwestycje. Te ostatnie urosły o prawie 10 proc. w porównaniu do poprzednich 3 miesięcy. W dużej mierze za sprawą samorządów, które tuż przed wyborami ruszyły z remontami i przeznaczyły sporo pieniędzy na inwestycje w polskich gminach. Po wyborach poziom inwestycji z pewnością spadnie.
– Gdyby dynamika inwestycji utrzymała się blisko 10 proc., wzrost PKB mógłby pozostać zbliżony do 5 proc.. – ocenił Piotr Bielski, ekonomista w Santander Banku Polska.
Przypomnijmy, że poziom 5 proc. wzrost PKB osiągał w każdym z ostatnich 5 kwartałów.
Zobacz również: * Za miesiąc czeka nas świąteczny paraliż? Firmy potrzebują tysięcy pracowników sezonowych*
Według szacunków ekonomistów, ankietowanych przez "Parkiet", w listopadzie należy spodziewać się wolniejszego wzrostu produkcji budowlanej, słabego wzrostu zatrudnienia w firmach i nienajlepszej kondycji przemysłu przetwórczego.
Zdaniem ekspertów IV kwartał tego roku zakończy się wzrostem na poziomie 4,7 proc. Inna sprawa, że ci sami ekonomiści spodziewali się spowolnienia już w III kwartale, ale w nim polska gospodarka urosła o 5,1 proc.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl