Coraz bardziej niepokoją wyniki ankiet przeprowadzanych przez firmę badawczą Markit Economics. Indeks PMI, który obrazuje nastroje wśród menedżerów kilkuset polskich firm przemysłowych, wypadł gorzej niż przed miesiącem. Spadł do poziomu 50,4 pkt.
To czwarty kolejny coraz słabszy odczyt indeksu. Przed miesiącem miał wartość 50,5 pkt po spadku najpierw z 51,4 pkt a wcześniej z 52,9 pkt. A jeszcze w czerwcu przekraczał 54 pkt.
Jedynym pocieszeniem może być fakt, że ekonomiści - po zaskakująco słabych wynikach poprzednich miesięcy - tym razem zdecydowanie obniżyli poprzeczkę dla oczekiwań i typowali, że indeks PMI wyniesie 50,1 pkt. Mamy więc nawet lekkie pozytywne zaskoczenie.
- W październiku polski przemysł pozostawał w stanie zastoju, a wskaźnik PMI kształtował się tuż powyżej neutralnego progu - komentuje Trevor Balchin, ekspert firmy, która przygotowała raport.
Punktowa ocena indeksu PMI powstaje na bazie ankiet, w których oceniana jest kondycja polskiego przemysłu. Na ich podstawie przewiduje się, czy dla kluczowego z punktu widzenia całej gospodarki sektora idą lepsze czy gorsze czasy. Już niewiele brakuje do spadku wartości indeksu poniżej 50 pkt. Odczyt powyżej tej granicy oznacza rozwój w sektorze przemysłowym. Poniżej - pogarszającą się sytuację.
Czytaj więcej: PMI bliski spadku poniżej 50 punktów
Według najnowszego raportu Markit Economics, w październiku koniunktura w polskim sektorze przemysłowym pozostała bliska stagnacji. Tempo ogólnej poprawy warunków gospodarczych było najwolniejsze od dwóch lat, a liczba nowych zamówień i wielkość produkcji tylko minimalnie wzrosły.
Liczba zatrudnienia spadła po raz pierwszy od ponad pięciu lat. Szczególnie widoczny był trzeci z rzędu spadek liczby nowych zamówień eksportowych, najszybszy od sześciu lat. Presje kosztowe pozostały silne i nabrały tempa w porównaniu z poprzednim miesiącem. Nastroje w sektorze pogorszyły się znacząco w ciągu miesiąca i były najsłabsze od początku 2013 roku.
Niektóre firmy podkreślają mniejszy popyt z rynków UE, szczególnie z Niemiec. Na skutek spadającej liczby zaległości oraz rosnących w niewielkim stopniu nowych zamówień polscy producenci po raz pierwszy od lipca 2013 roku zmniejszyli poziom zatrudnienia.
Czytaj więcej: Wolne 12 listopada będzie kosztować blisko 4 mld zł
W październiku opóźnienia w dostawach nadal się wydłużały, lecz najnowsze wyniki badań wskazały na mniejsze presje wokół łańcucha dostaw, bo średni czas dostawy wzrósł w minimalnym stopniu. Aktywność zakupowa wśród producentów nieznacznie wzrosła w porównaniu z wrześniowym spadkiem.
Tempo inflacji kosztów produkcji przyśpieszyło od września i pozostało silne w kontekście 20-letniej historii badań. W ślad za tym ceny wyrobów gotowych wzrosły w wyraźnym tempie, choć najsłabszym od pięciu miesięcy.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl