- Zakładamy budowę około 10 ro-paksów. To będzie oczywiście rozciągnięte w czasie. Przygotowaliśmy zamówienie pierwszego promu. Kolejny dla Polskiej Żeglugi Bałtyckiej ma wejść w momencie uwolnienia pochylni - powiedział minister w Telewizji Republika.
Dodał, że również Polska Żegluga Morska (PŻM) zgłasza chęć budowy promów.
- Rynek promowy jest dzisiaj jednym z najlepiej rozwijających się obszarów transportowych, a Morze Bałtyckie w ruchu promowym najlepiej rokuje, jeśli chodzi o inwestycje. Dzisiaj chcemy, wykorzystując to zapotrzebowanie, uruchomić wszystkie stocznie w Polsce - stwierdził minister.
Stępkę pod budowę pierwszego promu ro-pax dla Polskiej Żeglugi Bałtyckiej położono w szczecińskiej stoczni 23 czerwca tego roku. Prom jest budowany przez Morską Stocznię Remontową Gryfia. Będzie miał długość 202,4 m, szerokość 30,8 m. Pomieści 400 pasażerów, załoga będzie liczyła 70 osób. Głównym paliwem jednostki ma być LNG.
Według planów inwestycyjnych pierwsze prace związane z budową sekcji stocznia rozpocznie na przełomie 2017 i 2018 r. W 2019 r. jednostka będzie gotowa do zwodowania, a na początku 2020 r. do przekazana PŻB.
Według Gróbarczyka nie ma żadnego powodu, by polscy armatorzy zamawiali statki w chińskich stoczniach, a nie w polskich.
- Przecinamy to złe doświadczenie, które mieliśmy historycznie. Polscy armatorzy, na warunkach rynkowych, przy zachowaniu pełnej konkurencyjności poszukują inwestorów w Polsce, poszukują inwestycji właśnie tu, aby inwestować w polskich stoczniach - powiedział minister.