Prokuratura zarzucała ordynatorowi, że przez osiem miesięcy 2001-go roku brał pieniądze za operacje jaskry, które refundowała Kasa Chorych. W tym celu lekarz fałszował również dokumentację i rachunki. Po kilku ekspertyzach biegłych psychiatrów prokuraturze udało się postawić Wiesławowi P. osiemdziesiąt siedem zarzutów. Teraz jednak biegli orzekli, że doktor nie kontrolował swojego zachowania. Musieliśmy umorzyć postępowanie - powiedział Radiu Gdańsk prokurator Robert Firlej. Decyzja prokuratury nie pozbawia oszukanych pacjentów prawa do odzyskania wyłudzonych pieniędzy - zaznacza prokurator Firlej. Decyzję w sprawie zawodowych losów byłego ordynatora podejmie Okręgowa Rada Lekarska w Gdańsku.