Dziś dziennikarzy, radców prawnych i adwokatów obowiązuje zachowanie w tajemnicy informacji, które uzyskali w toku wykonywanej pracy. Dziennikarzom nie wolno ujawniać danych umożliwiających identyfikację autora materiału prasowego i listu do redakcji, jak również innych osób udzielających mu informacji. Nie wolno im również ujawniać informacji, których upublicznienie mogłoby naruszać chronione prawem interesy osób trzecich.
Zasada ta wyrażona jest w Prawie prasowym i potwierdzona w Kodeksie postępowania karnego (KPK). Od lat stanowi fundamentalną zasadę, bez której niemożliwe wydaje się istnienie nieskrępowanego, niezależnego od władz dziennikarstwa.
Od pewnego czasu obserwujemy próby rozmontowywania tej zasady. Ministerstwo Sprawiedliwości chce zmiany blisko stu przepisów KPK.
Wśród zmian największe zagrożenie kryje się w nowym art. 180 par. 2. To rewolucja w zasadach uchylania tajemnicy dziennikarskiej, adwokackiej, radcowskiej, notarialnej, doradców podatkowych i lekarzy – informuje "Gazeta Wyborcza".
Jeśli nowe przepisy wejdą w życie, informatorzy nie będą ufać dziennikarzom, klienci swoim obrońcom, a pacjenci – lekarzom – alarmują rozmówcy "Gazety".
Bez ochrony tajemnicy dziennikarskiej nie będzie sygnalistów przekazujących informacje o patologiach władzy, media nie będą mogły realizować swojej misji kontrolnej – ostrzega Katarzyna Gajowniczek-Pruszyńska, wicedziekan Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie.
Iluzoryczna, nieskuteczna ochrona
Minister Zbigniew Ziobro przekonuje, że "sprawa w najmniejszym stopniu nie będzie dotyczyć środowiska dziennikarskiego". Z projektu, do którego dotarła "Gazeta Wyborcza" wynika jednak, że nie jest to prawda.
Co się zmieni, jeśli zmiany w aktualnie proponowanym kształcie wejdą w życie? O zwolnieniu z tajemnicy adwokackiej czy dziennikarskiej nie informowałby sąd, lecz prokurator. Do tej pory, aby zmusić dziennikarza do ujawnienia źródła informacji, niezbędna była decyzja sądu. Można się było od niej odwołać do sądu wyższej instancji.
Ministerstwo przekonuje, że przekazanie uprawnienia do zwolnienia z tajemnicy w ręce prokuratora usprawni procedurę, a skoro zainteresowany będzie mógł na takie postanowienie złożyć zażalenie do sądu, to dziennikarze będą nadal chronieni.
Rozmówcy "Gazety" prezentują jednak odmienne stanowisko i podnoszą, że kontrola sądowa będzie nieskuteczna.
- Jeżeli prokurator zdąży np. przesłuchać dziennikarza, zanim sąd rozpozna zażalenie, takiej sytuacji nie da się odwrócić. Co gorsza, jeśli sąd stwierdzi, że zwolnienie z tajemnicy było bezpodstawne, prokurator i tak będzie mógł ten nielegalnie zdobyty dowód wykorzystać – wyjaśnia Dariusz Mazur, rzecznik prasowy stowarzyszenia sędziów Themis.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl