Przyjęcia definicji przemocy ekonomicznej w polskim prawie domaga się Nowoczesna. Tego samego wymaga też ratyfikowana przez Polskę tzw. konwencja antyprzemocowa. Dlaczego więc jeszcze do tego nie doszło? - Problem w tym, że wielu Polaków nie postrzega takich zachowań jako przemoc. Nie ma siniaków, nie ma obdukcji, więc nie ma przemocy - mówi money.pl Monika Rosa, posłanka Nowoczesnej.
Czym jest przemoc ekonomiczna? Jak wyjaśnia Rosa, mamy z nią do czynienia, kiedy któryś z partnerów czy członków rodziny wykorzystuje pieniądze do ograniczania, czy nękania bliskich. Przemocą jest np. wykorzystywanie finansowego uzależnienie partnerki lub partnera do znęcania się nad nim.
Podobnie jest z blokowaniem dostępu do konta, wydzielaniem określonych sum, przesadnym kontrolowaniem wydatków. Wszystkie te sytuacje łączy wspólny mianownik. Pieniądze są używane do szantażu, ośmieszania, znęcania się.
- Innym objawem takiej przemocy może też być zmuszanie partnera do brania pożyczek czy kredytów. Badania pokazują też, że przemoc ekonomiczna występuje niezależnie od statusu materialnego czy wykształcenia - dodaje Monika Rosa.
Pełne przyzwolenie?
Jak przekonuje posłanka, potrafi ona przybierać różne formy. Tam gdzie poziom życia jest wysoki mąż może np. zabraniać pracować żonie, jednocześnie ograniczając jej wydatki. W stosunku do osób starszych taka przemoc przejawia się w odbieraniu całości emerytury.
- Przerażające jest to, że istnieje w naszym kraju przyzwolenie na tego typu postępowanie. Problem też w tym, że wielu Polaków nie postrzega takich zachowań jako przemoc. Nie ma siniaków, nie ma obdukcji, więc nie ma przemocy - mówi Rosa.
Posłanka przekonuje też, że bardzo często taka przemoc jest równie dotkliwa co fizyczna. Od lat na ten problem zwracają uwagę organizacje pozarządowe.
Centrum Praw Kobiet przekonuje na swojej stronie, że przemoc ekonomiczna często współwystępuje z innymi formami przemocy. Potwierdzają to amerykańskie badania, które wskazują, że w ponad 90 proc. przypadków przemocy w rodzinie, mamy do czynienia również z przemocą ekonomiczną.
- Z polskich statystyk wynika z kolei, że i ten rodzaj przemocy ma płeć. W 70 proc. przypadków znęcającymi się ekonomicznie są panowie - dodaje Rosa. Według policyjnych statystyk w ponad 90 proc. przypadków sprawcami każdego rodzaju przemocy domowej są mężczyźni.
Mimo coraz częstszych przypadków zgłaszania przemocy finansowej, polskie prawo nie zawiera jednak jego definicji. Zmienić ten stan rzeczy chce klub Nowoczesnej, który w połowie października planuje złożyć projekt ustawy w tej sprawie. Jakie kary przewidziano?
Tego posłanka nie chciała nam powiedzieć. Tym bardziej, że w tej sprawie trwają jeszcze konsultacje z organizacjami pozarządowymi. W Ministerstwie Sprawiedliwości pytaliśmy dlaczego przemoc ekonomiczna nie jest jeszcze zdefiniowana w polskim prawodawstwie. Tego przecież wymaga od nas ratyfikowana konwencja antyprzemocowa. Nie dostaliśmy jednak żadnej odpowiedzi.
Powracający temat
Jakie zatem projekt Nowoczesnej ma szanse w parlamencie zdominowanym przez polityków niechętnych tej konwencji? Znacząca jest tu wypowiedź posłanki PiS na łamach czwartkowej ”Rzeczpospolitej”. Krystyna Pawłowicz nie pozostawia złudzeń, że szanse są niewielkie.
W jej ocenie styl życia polskich rodzin jest na tyle zróżnicowany, że nie daje to szansy na odpowiednie zdefiniowanie tego rodzaju przemocy. Posłanka przypomina również, że "przesiąkniętą ideologią gender" konwencję antyprzemocową rząd PiS planował wypowiedzieć.
Przemoc ekonomiczna nie po raz pierwszy pojawi się w sejmie. Prawnego jej zdefiniowania w 2013 r. chciała pełnomocniczka ds. równości Agnieszka Kozłowska-Rajewicz. Nic jednak z tego nie wyszło. Innym dowodem na zainteresowanie polityków tematem jest opracowanie Biura Analiz i Dokumentacji Kancelarii Senatu na ten temat z końca 2015 r.
Autorzy tego opracowani również zwracają uwagę, że wprowadzenia do polskiego prawa definicji przemocy ekonomicznej wymaga ratyfikowana przez Polskę ”Konwencja o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej” - zwana również antyprzemocową.
W Polsce weszła ona w życie 1 sierpnia 2015 r.