Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Jacek Bereźnicki
Jacek Bereźnicki
|

Rachunki za prąd ostro w górę, a państwowe spółki szaleją z wydatkami na promocję [OPINIA]

31
Podziel się:

Cała "wielka czwórka" państwowych spółek energetycznych złożyła wnioski o podniesienie cen odbiorcom indywidualnym - nawet o 30 proc. Powód? Wyższe koszty, głównie węgla. Jednocześnie wydają setki milionów na sponsoring, reklamę i doradztwo.

Spółki energetyczne wydają miliony złotych rocznie na sponsoring. Teraz podnoszą ceny.
Spółki energetyczne wydają miliony złotych rocznie na sponsoring. Teraz podnoszą ceny. (pixabay.com)

Dwadzieścia skontrolowanych przez NIK spółek Skarbu Państwa wydało ponad 1,5 mld zł na działalność sponsoringową oraz zakup usług doradczych i medialnych od 2015 do połowy 2017 roku, łamiąc własne zasady i procedury.

Najwyższa Izba Kontroli w opublikowanym w środę raporcie wskazała, że państwowi giganci prowadzili sponsoring pomimo ujemnego wyniku finansowego, finansowali przedsięwzięcia, które nie były ujęte w planach, a także niegospodarnie wydawali środki.

Zobacz także: Wideo: "Przyszłość energetyki to każdy z nas"

Tego samego dnia, gdy ukazał się druzgocący raport NIK, w mediach pojawiła się nieoficjalna jeszcze informacja, że kontrolowana przez rząd spółka PKN Orlen zamierza zainwestować 100 mln zł we wznowienie kariery Roberta Kubicy w Formule 1. Dla niej samej też byłaby to okazja do promocji. Oficjalny komunikat pojawił się w czwartek.

Potwierdziły się więc krążące na ten temat od tygodni plotki, choć suma spuchła 2,5-krotnie. Jak wskazują złośliwi, Kubica może dziękować za angaż kelnerom z restauracji "Sowa i Przyjaciele".

Dlaczego? Na potajemnie nagranych rozmowach z udziałem Mateusza Morawieckiego z 2013 r. ówczesny prezes banku BZ WBK nie chciał sponsorować Roberta Kubicy i w kontrowersyjny sposób wypowiadał się na temat wypadku polskiego kierowcy. Zaraz po publikacji Onetu ze sportowcem spotkał się premier i prezes Orlenu, ale spółka unikała tematu angażu Kubicy.

Niesłuszny wzrost cen

Psucie radości kibiców w tym momencie jest może okrutne, ale czy kontrolowana przez rząd spółka z taką pozycją rynkową jak Orlen naprawdę potrzebuje tak gigantycznego wydatku na promocję swego wizerunku?

Pozostaje jeszcze kwestia poważnego niedofinansowania innych dziedzin sportu w Polsce, ale to temat na odrębną dyskusję.

Od kilku dni głośno jest także wokół planowanych na przyszły rok podwyżek rachunków za prąd dla odbiorców indywidualnych. Cztery działające na polskim rynku wielkie państwowe spółki energetyczne domagają się urzędowej zgody na podniesienie cen nawet o 30 proc.

Planowana gwałtowna podwyżka cen, która najbardziej uderzy po kieszeniach najuboższych, już wywołała nerwowe działania resortu energii. Minister Tchórzewskiego obiecał, że do rachunków za prąd wszystkim gospodarstwom domowym - niezależnie od dochodów - dopłaci państwo. Powiedział nawet, że wzrost cen prądu jest... "niesłuszny".

Wypowiedzi Tchórzewskiego spotkały się z silną krytyką, ministrowi zarzucano sięganie po wzorce z krajów socjalistycznych i przelewanie pieniędzy obywateli z jednej państwowej kasy do innej. Podkreślano też, że wynikają z politycznej kalkulacji - rząd nie może pozwolić sobie na drastyczny wzrost kosztów utrzymania rodzin w roku wyborów do parlamentu.

Sponsoring bez uzasadnienia

Trzeba oczywiście zaznaczyć, że spółki mają solidne argumenty na obronę podwyżek cen. Zarówno węgiel, z którego wytwarzamy 80 proc. energii w Polsce, jak i prawa do emisji CO2 gwałtownie podrożały. We wrześniu za prawa do emisji płacono nawet 25 euro za tonę, a jeszcze pod koniec 2017 r. tylko kilka euro.

Argumenty spółek energetycznych można by uznać za całkowicie racjonalne, gdyby nie ich nieracjonalna polityka finansowa w dziedzinie wydatków na szeroko rozumianą promocję, którą właśnie wypunktowała Najwyższa Izba Kontroli.

Od początku 2015 roku do połowy 2017 roku 19 spośród 20 skontrolowanych przez NIK spółek przeznaczyło na sponsoring ponad 760 mln zł, a wraz z darowiznami i mecenatem - prawie 896 mln zł.

_ Źródło: NIK _

Na co poszły te pieniądze? Jak wyjaśnia NIK, środki te stanowiły źródło finansowania lub współfinansowania m.in. klubów sportowych, zarówno zawodowych, jak i amatorskich, obiektów sportowych oraz przedsięwzięć artystycznych, kulturalnych i biznesowych.

NIK wskazuje, że aż 12 spółek nie przestrzegało własnych regulacji związanych z działalnością sponsoringową. Przykład? W jednej z dużych firm energetycznych w 2016 r. zawarto dwie nowe umowy sponsorskie na sumę 2,65 mln zł, pomimo że w poprzednim roku spółka odnotowała ujemny wynik finansowy. "Przedstawiciele spółki nie potrafili wskazać żadnego uzasadnienia dla podjętej decyzji" - podkreśla NIK.

Konkurencja? Jaka konkurencja?

Czy tak ogromne wydatki na sponsoring państwowych spółek mają rację bytu? To pytanie ma sens szczególnie w odniesieniu do spółek energetycznych, które działają na rynku, na którym konkurencja jest albo pozorna, albo bardzo ograniczona.

NIK w raporcie z 2 listopada wskazał, że ceny energii elektrycznej dla gospodarstw domowych nadal podlegają regulacji, a wymóg ich taryfowania tłumi realną konkurencję na rynku energii. "Ceny, skalkulowane na poziomie podstawowych kosztów sprzedaży energii wraz z obsługą tego procesu, nie były impulsem dla spółek energetycznych do walki o nowych klientów" - napisano w raporcie.

"Tracił na tym odbiorca końcowy pozbawiony korzyści płynących z liberalizacji rynku, takich jak dopasowanie oferty handlowej do indywidualnych potrzeb czy poprawa jakości świadczonych usług" - zwrócił uwagę NIK.

Ogromnie wydatki spółek energetycznych na sponsoring i promocję mogą budzić wątpliwości także w kontekście starzejącej się infrastruktury. NIK podkreśla, że spółkom dystrybucyjnym nie udało się zapewnić odbiorcom końcowym gwarancji nieprzerwanych dostaw energii. "Jednym z czynników wpływających na awaryjność sieci i ich wrażliwość na zjawiska atmosferyczne, jest ich wiek" - czytamy.

Spółki energetyczne nie inwestują także wystarczająco w inteligentne sieci elektroenergetyczne. NIK wskazuje, że Polska jest spóźniona we wdrażaniu do prawodawstwa krajowego unijnych przepisów dotyczących inteligentnych sieci.

Zabawa w biznes

Wydatki państwowych spółek na promocję, sponsoring i organizację różnego rodzaju wydarzeń to część szerszego zjawiska, które można złośliwie nazwać zabawą w biznes. Przedsiębiorstwa dostarczające energię elektryczną, gaz czy inne usługi potrzebne do funkcjonowania rodzin i firm najczęściej działają w warunkach ograniczonej konkurencji, a klientów mają zapewnionych niemal z urzędu.

Nie przeszkadza im to odgrywać z całą powagą roli firmy, która sama wywalczyła swoją pozycję na rynku - za ciężkie pieniądze zamawiają logotypy, gadżety reklamowe i inne materiały promocyjne, tworzą stanowiska dyrektorów ds. strategii, itp., którzy posługują się biznesową nowomową z obowiązkowym "efektem synergii".

Innym przejawem fikcji, w jakiej często funkcjonują, jest polityka kadrowa i płacowa państwowych firm. Na stanowiska kierownicze, nawet te najwyższe, są awansowane osoby wprost z samorządów czy ław sejmowych, często z zerowym doświadczeniem biznesowym. Mimo to mogą liczyć na płace idące w dziesiątki tysięcy złotych miesięcznie, jak w prywatnych firmach.

Skoro płace są rynkowe, to w czym problem? Zasadnicza różnica polega na tym, że wysokie płace na stanowiskach menedżerskich w sektorze prywatnym to efekt konkurencji o najlepszych fachowców. W przypadku spółek państwowych dobór kandydatów zazwyczaj odbywa się według klucza partyjnego, a tutaj o żadnej konkurencji rynkowej nie może być mowy.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(31)
WYRÓŻNIONE
mujnik
6 lat temu
Wreszcie ktoś to dojrzał? To Wam podpowiem jeszcze - sprawdźcie z KIM te firmy popodpisywały umowy na te "marketingi", "sponsoringi" i "doradztwo". Jak zwykle ludzie wiedzą, tylko specjaliści i instytucje jeszcze muszą się dowiedzieć. PiS wyciąga kasę z państwowych spółek poprzez te firemki, i przeznacza na własne potrzeby, zaraz będzie jedna kampania po drugiej - a kaska musi się zgadzać i jeszcze członkom musi coś skapnąć. Więc drenują te firmy, a następnie będą "ratować" ludzi przed podwyżkami poprzez "dokładanie biednym" z budżetu, a żeby to sfinansować, w przyszłości popodwyższają podatki. Tu chodzi TYLKO o to, by przesunąć ten koszt na po wyborach. Jeśli wygrają, to coś tam ludziom wytłumaczą, i będą mieli 4 lata, by odzyskać zaufanie. Jak przegrają, to już będą się martwić następcy.
Panda
6 lat temu
PIS Złodzieje ! Do chleba i mięsa też będą dokładać !????
janio
6 lat temu
No a jak inaczej wyciągnąć "legalnie" łapki po państwowe pieniądze? Przecież wynagrodzenia są kontrolowane, prasa co i rusz wyłapie to jakiegoś polityka to synka w radzie czy w zarządzie, a zwykłym pracownikom nie można za dużo zapłacić. Wystarczy podpisać umowę na "sponsoring", "doradztwo" i wszystko pięknie się toczy. Kto udowodni, że to "doradztwo" nie było warte 2,6 mln PLN? Komu się będzie chciało sprawdzać, czyj syn pracuje lu jest właścicielem takie doradczej firmy. Ten mechanizm jest znany od lat, i tylko politykom nie chce się go zmienić, i tylko po to PiSowi potrzeba więcej spółek państwowych. Im ich więcej, tym więcej możliwości. To co robił Balcerowicz to właśnie wyzwalanie od takiej patologii. Co prawda rozsprzedał zakłądy za półdarmo, ale były to zakłady zarządzane tragicznie, któś musiał w to włozyć sporo kasy. No ale dzisiaj Balcerowicz jest be, a PiS to geniusze ekonomiczni...
NAJNOWSZE KOMENTARZE (31)
kubala
6 lat temu
Podwyżka opłat za energię to prawie 50%, dotychczasowy rachunek 142 zł/m_c a nowy to 218 zł/m_c
Oleksy
6 lat temu
Dlaczego drozsza energia ,przeciez dziewica z ciemnej gory ma w opece polski przemysl energetyczny ,co nie daje rady a moze zburzyc te elektrownie przeciez to komuna zbudowala
on
6 lat temu
Rząd doi Spółki Energetyczne. Prezes który nie był spolegliwy to wylatywał. Jak nisko wyceniane są na giełdzie. Wydojone, słabe a kiedyś siła, którym nikt nie podskoczył. Najlepszy to Obajtek z Pcimia, śmiechu warte
iksik
6 lat temu
Państwo PiS to republika Misiewiczów i tyle
jerzyk
6 lat temu
Spółki, które bezpośrednio decydują o podstawowych kosztach egzystencji obywateli (energia,paliwo,bankowość) zarządzane przez protegowanych politycznie. Nasze rachunki to koszt PISowskiej repolonizacji, tworzenia monopoli w strategicznych branżach, gdzie przepływają potężne pieniądze pod kontrolą rządzących za sprawą wtopionych w biznes swoich ludzi. I tak naprawdę, uważam te działania za sedno i cel 'dobrej zmiany" - rozdanie "naiwnemu narodowi" drobnych w postaci 500+ i innych bonusików w zamian za dostęp do miliardowych transferów na rynku, poprzez spółki Skarbu Państwa.
...
Następna strona