Coraz bliżej dużych zmian na unijnym rynku cukru. Od października zniknie kwotowy system jego produkcji w poszczególnych państwach. Oznacza to, iż każde państwo będzie produkować bez ograniczeń, szukając szans na możliwie duży eksport.
Nowe zasady budzą nadzieje, ale i obawy Krajowej Spółki Cukrowej. Jej prezes Paweł Piotrowski wskazuje, że będziemy mieli do czynienia ze zmianami produkcji, cen i warunków eksportu.
- Zmieni się cena cukru, zaostrzy się też konkurencja. Te czynniki mogą doprowadzić do wojny cenowej na rynku. Już wiemy, że rynek wewnętrzny wyprodukuje teraz więcej cukru, niż zalecano. Firmy będą silnie rywalizowały o wysyłkę zagranicę możliwie dużych partii - zauważa Piotrowski.
W ostatniej dekadzie na polskim rynku cukru doszło do głębokiej restrukturyzacji. Oprócz Krajowej Spółki Cukrowej silną pozycję w Polsce mają także trzy podmioty niemieckie - dodaje Piotrowski. - Oprócz tego, że oni mają tu silnie rozwiniętą produkcję, to mają tu także rynek zbytu. Wiadomo bowiem, że czołowe sieci handlowe należą w dużej mierze do kapitału niemieckiego, co daje mocny kanał dystrybucji na terenie naszego kraju. Liczymy, że polski rząd będzie wspierać polskie podmioty - dodaje.
Krajowa konsumpcja cukru szacowana jest na ponad milion 600 tysięcy ton rocznie. Z kolei kwota produkcyjna przyznana Polsce to milion 405 tysięcy ton.
W 2014 roku mieliśmy do czynienia w UE z likwidacją limitów produkcyjnych na mleko.