"Polska to na razie mały rynek, ale z ogromnym potencjałem wzrostu. (...) Gdyby okazało się, że po raz kolejny pojawiła się możliwość kupienia LOT, skorzystamy z niej. Ale zastrzegam się, stanie się tak tylko jeśli będziemy mieli pewność, że chcą tego polski Skarb Państwa i zarząd LOT" - zacytowała Lindegaarda gazeta.
SAS deklarował już wcześniej chęć przejęcia pakietu 25,1 proc. akcji LOT od syndyka masy upadłościowej Swissairu, który był inwestorem polskiego przewoźnika.
Jednak w niedzielę, podczas uroczystości przyjmowania LOT do sojuszu lotniczego Star Alliance Lindegaard mówił, że na razie SAS nie jest zainteresowany kapitałowym zaangażowaniem się w LOT. LOT jest obecnie w tym samym aliansie, co SAS.
Lindegaard powiedział "Rzeczpospolitej", że nie kontaktował się jeszcze w sprawie możliwości kupna akcji LOT z syndykiem Swissairu, ani z polskim rządem, który musi wyrazić zgodę na sprzedaż akcji po Swissairze.
"Rzaczpospolita" napisała, że zdaniem szefa SAS, teraz kiedy obie linie należą do tego samego sojuszu lotniczego, rozmowy między liniami będą łatwiejsze.
Skarbu Państwa kontroluje 67,96 proc. akcji LOT, a pakiet akcji pracowniczych to 6,94 proc. Pozostałe 25,1 proc. zarządza syndyk Swissaira.
Według resortu skarbu akcje Polskich Linii Lotniczych LOT mogłyby zadebiutować na warszawskiej giełdzie najwcześniej w 2005 roku.