"Tu Jej Ekscelencja. Jutro dzień wolny, ogłaszam święto państwowe" - mówił Wiesław Michnikowski, a właściwie - Jej Ekscelencja - w "Seksmisji", filmie Juliusza Machulskiego. To, co w filmie było żartem, jest bliskie rzeczywistości. Posłowie PiS zaskoczyli wszystkich Polaków i wprowadzają 12 listopada dzień wolny. Wystarczy rzut oka na kalendarz, by wiedzieć, ile problemów przynosi takie tworzenie prawa.
Ale... ustawa związana z 12 listopada wcale nie jest uchwalana w rekordowym tempie. W przeszłości posłowie PiS byli w stanie uchwalić przepisy dot. kwoty wolnej w ciągu... jednego dnia. Money.pl sprawdził, jak poprzednie rządy rozumiały "ekspresowe" tempo.
Problemy przedsiębiorców
- Ta ustawa to klasyczny przykład bubla prawnego. Ta ustawa nie ma nic wspólnego z zasadą stanowienia dobrego prawa, nie ma nic wspólnego z konstytucyjnymi wymogami legislacji. Sposób procedowania przepisów jest niezgodny z drugim artykułem Konstytucji. Szkoda, bo intencja celebrowania ważnego dnia dla Polski jest słuszna - komentuje w money.pl konstytucjonalista prof. Marek Chmaj.
- Co powinien zrobić prezydent Andrzej Duda? Prezydent jest strażnikiem Konstytucji, więc to chyba jasne. Biorąc pod uwagę to, co mówią ludzie prezydenta, to chyba nie ma wątpliwości, że ustawę podpisze - dodaje.
Ustawa o święcie 12 listopada przez Sejm przeleciała błyskawicznie. Projekt po raz pierwszy pojawił się 22 października, a już 23 października posłowie nad nim debatowali. O 22:26 zagłosowali po raz pierwszy. Trzy minuty po północy projekt był już po trzech czytaniach i ostatnim głosowaniu. 24 października było jasne - pomysł ze świętem jest brany na poważnie, wędruje teraz do Senatu.
26 października sprawą zajęli się senatorowie. Narzekali, kręcili głową i... zagłosowali na tak. Jednocześnie dorzucili od siebie kilka poprawek i skomplikowali sprawę, bo ustawa wróci do Sejmu. - Sejm zajmie się znowu ustawą 7 lub 8 listopada. Wtedy zdecyduje, które z poprawek są słuszne, a które nie. Jeżeli trafi na biurko prezydenta tego samego dnia, to będzie miał godziny, żeby ją podpisać przed weekendem. Nie jest to poważne - dodaje prof. Chmaj.
- To niestety nie jest wcale sytuacja precedensowa. Polski parlament ma niechlubny zwyczaj przepychania niektórych ustaw w ekspresowym tempie - mówi money.pl Tomasz Wróblewski z firmy doradczej Grant Thornton.
Co ciekawe, PiS pobił rekord w szybkości uchwalania ustaw w XXI wieku już wcześniej. Jak wynika z szacunków money.pl i firmy Grant Thornton, Sejm, Senat i prezydent nowe zasady wyliczania kwoty wolnej od podatku w 2016 roku ustanowili w zaledwie jeden dzień.
Mowa o 29 listopada 2016 r. Tego dnia ważną dla milionów Polaków ustawę skierowano do prac w Senacie, zdążono nanieść poprawki w Komisji Finansów Publicznych, przeprowadzono sprawozdanie, przegłosowano poprawki, szybko skierowano rozwiązania do Sejmu, a gdy ten powiedział "tak", jeszcze tego samego dnia prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę.
Ostatni raz tak szybko uchwalono i podpisano ustawę 18 lipca 1997 roku. Wówczas dotyczyła ona wprowadzenia stanu wyjątkowego związanego z powodzią. Być może nawet obecny Sejm był szybszy. W grę wchodzą bowiem już nawet nie godziny, ale wręcz minuty. Dlatego trudno obecnie ustalić, którzy posłowie w tym wyścigu byli szybsi.
Jak często posłowie korzystali z _ s _ejmexpressu? | |||||
---|---|---|---|---|---|
Kadencja | Najszybciej procedowane ustawy | Liczba dni | Ustawy uchwalone w mniej niż 30 dni | Liczba uchwalonych ustaw | Odsetek uchwalonych w mniej niż 30 dni |
1997-2001 AWS-UW | o udziale polskich żołnierzy w misjach zagranicznych | 3 dni | 33 | 592 | 5,6 proc. |
2001-2005 SLD-UP | nowela Karty Nauczyciela, ustawa o transporcie lotniczym | 4 dni | 32 | 894 | 3,6 proc. |
2005-2007 PIS-LPR-Samoobrona | o wsparciu obywateli w spłacie kredytów | 13 dni | 16 | 384 | 4,2 proc. |
2007-2011 PO-PSL | nowela ustawy o administracji publicznej województw | 6 dni | 17 | 952 | 1,8 proc. |
2011-2015 PO-PSL | nowela ustawy o autostradach płatnych | 2 dni | 9 | 752 | 1,2 proc. |
Dane: Dane zostały przygotowane przez WP money oraz Grant Thornton na podstawie bazy aktów prawnych dostępnych na stronie internetowej Sejmu. Sprawdzaliśmy najszybciej uchwalone ustawy od wpłynięcia do Sejmu do podpisu Prezydenta. |
Money.pl wraz z Grant Thornton sprawdził, ile przepisów wymagało odjazdu "sejmexpressu" w poszczególnych kadencjach Sejmu. Za koalicji AWS-UW, czyli pomiędzy 1997 a 2001 rokiem, rekordową ustawą przyjęto w trzy dni. W 1998 roku były to nowe przepisy o udziale polskich żołnierzy w misjach zagranicznych. Prawdopodobnie miało to związek z wysłaniem naszego wojska do rozdzielenia walczących stron w Bośni i Hercegowinie.
Zobacz także: * *12 listopada wolny od pracy. Jednak nie dla każdego
Tego tempa nie wytrzymał rząd SLD. W latach 2001-2005 w cztery dni znowelizowano jedynie Kartę Nauczyciela oraz prawo o transporcie lotniczym. Za pierwszych rządów PiS z Samoobroną i LPR, czyli w latach 2005-2007, szybkości działania potrzeba było do uchwalenia ustawy o wsparciu obywateli w spłacie kredytów.
Gdy władzę przejęły PO i PSL tempo prac gwałtownie spadło. Gdy PiS rządziło z koalicją (2005-2007), w mniej niż miesiąc uchwalono 16 aktów prawnych. Ich następcy (PO-PSL, 2007-2011) uchwalili tylko 17 ustaw w mniej niż 30 dni. A rekord należy do ustawy o administracji publicznej województw. Trzeba było na nią czekać "aż" 6 dni.
Za drugiej kadencji koalicja PO-PSL zbliżyła się do rekordu PiS, ale trzeba dodać, że dotyczyło to sprawy niecierpiącej zwłoki. Nowelizacja ustawy o autostradach płatnych procedowana była 2 dni. Dzięki niej rząd Ewy Kopacz otworzył w wakacje bramki na A1 i A4. Jednocześnie w ekspresowym tempie 30 dni uchwalono jedynie dziewięć tej rangi aktów prawnych.
Prawo i Sprawiedliwość rekord już ustanowiło przy okazji ustawy o kwocie wolnej. Przeboje związane z ustawą dotyczącą 12 listopada nie są więc dla tego Sejmu wyjątkowe.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl